Dzisiaj, 2 lipca, przed Sądem Rejonowym w Łowiczu ruszył proces przeciwko działającym w porozumieniu oszustom, którzy wykorzystując dane osobowe rzeczywiście istniejących osób, zaciągali na ich nazwiska kredyty, pożyczki i umowy w różnych instytucjach, głównie w bankach oraz firmach specjalizujących się w udzielaniu tzw. "chwilówek".

Zarzuty w tej sprawie prokuratura postawiła 10 osobom, jednak nie wszyscy stawili się dzisiaj przed sądem. Dwie osoby zostały w związku z tą sprawą aresztowane już w kwietniu ubiegłego roku, są to: 41-letni Mariusz M., któremu prokuratura postawiła najwięcej, bo aż 338 zarzutów, w dodatku wcześniej był już karany za podobne przestępstwa, a także 29-letni Adam S., któremu postawiono 101 zarzutów (pozostałe osoby mają ich od 1 do 63). Jeden z oskarżonych Tomasz Z. został już pozbawiony wolności w związku inną sprawą, pozostali odpowiadają z tzw. wolnej stopy.

Spośród oskarżonych przebywających w zakładzie karnym, Mariusz M. i Tomasz Z. zostali konwojowani na salę rozpraw, zaś Adam S. nie był obecny, ponieważ nie wystąpił wcześniej ze stosowanym wnioskiem o doprowadzenie. Oskarżeni częściowo przyznają się do zarzucanych im czynów. Niektórzy zdecydowali się na składania wyjaśnień przed sądem.

Do większości przestępstw doszło w latach 2015-2016, jednak przestępczy proceder rozpoczął się już w 2014 roku. Oskarżeni fałszowali podpisy, a przy tym podszywali się pod inne osoby, zaciągając na ich nazwiska zobowiązania. Dwóch oskarżonych - Mateusz M. i Kamil B. - było kurierami upoważnionymi do podpisywania z klientami umów (np. z firmami telekomunikacyjnymi). Z kolei np. Kinga M., z wykształcenia technik - ekonomista prowadziła firmę pośredniczącą w zawieraniu pożyczek.

O tym, jak funkcjonował przestępczy proceder i kim były osoby w niego zaangażowane - napiszemy w papierowym wydaniu Nowego Łowiczanina.