Od wczoraj przed Sądem Okręgowym w Łodzi toczy się proces Mariusza S. i Marzeny B., oskarżonych o to, że działając wspólnie i w porozumieniu z zamiarem bezpośrednim doprowadzili do zgonu meża Marzeny B. - Mirona oraz zacierali ślady zbrodni.
W drugim dniu procesu, 9 maja, sąd wysłuchał czworo świadków. Najdłużej zeznawała siostra zamordowanego Mirona B. Emilia K. To ona zawiadomiła policję o zaginięciu brata po tym, jak od rana w poniedziałek 27 listopada 2017 r. nie była w stanie nawiązać z nim kontaktu, a postawa bratowej nasuwała jej niepokojące przypuszczenia, co do jego losu.
Emilia K. przed sądem nie skorzystała z przysługującego jej prawa do odmowy składania zeznań. Na prośbę obrońcy oskarżonego zeznawała pod przysięgą.
Oprócz Emilii K., zeznania złożyli dziś dwaj policjanci KPP w Łowiczu, uczestniczący w przełomowej rozmowie z Marzeną B., w której po raz pierwszy podała ona informację o nocnej bójce Mariusza S. z Mironem B. z użyciem wobec Mirona B. paralizatora, o utracie przez niego przytomności, o zawinieciu go w kołdrę i zapakowaniu go do bagażnika i wywiezieniu przez Mariusza B.
Zeznawał także zwierzchnik z pracy zamordowanego - koordynator z fermy drobiu w Wyborowie.
Relację z wyjaśnień świadków, złożonych dziś przed sądem, zamieścimy w Nowym Łowiczaninie za tydzień.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lowiczanin.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz