Market budowlany wycofał się z opłaty za rękawiczki

Niektórym klientom nie spodobało się posunięcie jednego z marketów budowlanych w Łowiczu, który wprowadził opłatę w wysokości 1 zł za parę rękawiczek, których noszenie podczas zakupów jest teraz obowiązkiem. Dyrektor handlowy tłumaczy, że ma olbrzymi problem z zaopatrzeniem sklepu w rękawiczki.

We wtorek po południu odebraliśmy dwa telefony od naszych czytelników, którzy skarżyli się, że kazano im zapłacić 1 zł za parę gumowych rękawiczek, aby wejść na teren sklepu budowlanego Patio Color. - Nie powinno być tak, że muszę kupować rękawiczki za każdym razem, gdy idę po zakupy do sklepu. Dodam, że byłem z żoną, więc musiałbym zapłacić 2 zł - mówił nam jeden z rozmówców. - Pojechałem do Mrówki, a tam stał elegancko stolik, na którym rękawiczki i płyn do dezynfekcji były za darmo. Można? Można - dodał.

Chwilę później, z tym samym problemem, zadzwonił inny czytelnik. - Przecież przepis mówi jasno, że właściciel sklepu ma obowiązek zapewnić klientom dostęp do jednorazowych rękawiczek, a nie pobierać za nie opłatę.

- Błąd wynikał z dużej ilości zmian w funkcjonowaniu naszych placówek, często z godziny na godzinę. Wpłynęło to na utrudnienia w komunikacji wewnętrznej. Po otrzymaniu pierwszych sygnałów od klientów, zmieniliśmy sposób wydawania rękawiczek na nieodpłatny - mówi nam Piotr Stepkowski, dyrektor handlowy sklepu Patio Color. - Jeśli ktoś poczuł się urażony, przepraszamy - mówi. Dodaje, że na rynku wystąpił olbrzymi problem z zakupem rękawiczek, obecnie jest to praktycznie niemożliwe. - Zapas rękawiczek, który udało nam się zgromadzić, wystarczy jeszcze na jakieś 4 tygodnie. Pytanie tylko, co potem? - zastanawia się Piotr Stepkowski.

Dyrektor przyznaje, że jest mu przykro z powodu tej sytuacji, gdyż sklep Patio Color od początku zachęcał do pozostania w domu. Był też jednym z pierwszych, który zadbał o szyby pleksi przy stanowiskach sprzedażowych, jak też płyn do dezynfekcji rąk dla swoich pracowników. Zrezygnowano nawet z wydawania bezpłatnej gazetki promocyjnej, która miała zachęcać do zakupów w Patio Color.

Sklep pozostaje otwarty ze względu na załogę ponad 30 pracowników, którym trzeba wypłacić wynagrodzenia. Ma też służyć zakupom w razie nagłych, niespodziewanych awarii, bo przecież każdemu z nas może np. zepsuć się kran lub pęknąć rura pod zlewem.