W projekcie noweli ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem Covid-19 pojawił się zapis, aby w tym roku została ustanowiona dodatkowa niedziela handlowa - 6 grudnia. Miałaby ona rozładować przedświąteczny ruch w sklepach i poprawić sytuację handlu. Od tego pomysłu odcina się m.in. Polska Izba Handlu.
- Ograniczenie handlu w niedziele służy mniejszym placówkom handlowym, zwłaszcza tym do 100 mkw., które mogą prowadzić działalność w niedziele korzystając z wyłączenia polegającego na prowadzeniu w tym dniu działalności przez właściciela, który staje za ladą - czytamy w stanowisku PIH.
Przypomnijmy, że w grudniu są przewidziane jeszcze dwie niedziele handlowe: 13 i 20.
[ZT]284091[/ZT]
O opinię w tej sprawie postanowiliśmy zapytać właścicieli lokalnych sklepów. Katarzyna Kreps, właścicielka dwóch sklepów franczyzowych Żabka mieszczących się na placu Koński Targ i na Bratkowicach powiedziała nam, że niedziele handlowe są dla małych sklepikarzy dużą bolączką. Jak tłumaczy, ze względu na epidemię Covid-19 i wprowadzenie „godzin dla seniora” ich sytuacja i tak stała się trudna. Przez dwie godziny sklepowy ruch zostaje niemal całkowicie sparaliżowany, podczas gdy seniorzy i tak robią zakupy o każdej porze dnia. Więcej klientów zaczyna być dopiero wieczorami i (przewrotnie) w niedziele, w których obowiązuje zakaz handlu.
Dlaczego? Tego dnia mieszkańcy nie mają dostępu do dużych dyskontów, dlatego chętniej odwiedzają małe, osiedlowe sklepy. One również przygotowują się na ten dzień, oferując klientom np. świeże pieczywo. I wcale nie odbywa się to kosztem pracowników, gdyż oni mają wtedy wolne, a za ladą staje sam właściciel.
Posłuchajcie całej rozmowy.
Żabka 15:01, 26.11.2020
A Gdzie ubranie firmowe? Film chyba trzeba wysłać dalej.
0 1
Właśnie, gdzie ubranie firmowe?