Dariusz Kalota, lokalny pasjonat fotografii i jeden z najaktywniejszych członków naszej grupy „W obiektywie Łowiczaków” przyzwyczaił nas już do pięknych kadrów przyrody z Bednar. Jego ostatnie zdjęcia znad Bzury przenoszą nas do krainy, jak z bajki.
Dariusz Kalota skromnie mówi nam o swoich najnowszych fotografiach, że powstały, jak - często w jego przypadku bywa - w biegu.
Na co dzień zajmuje się uprawą warzyw, a z powodu ostatnich ostrzeżeń meteorologicznych o przymrozkach ma za sobą kilka nieprzespanych nocy. Przymrozki są zwykle największe o wschodzie, dlatego nastawia budzik na godzinę 4.00. O takiej porze wstał w niedzielę 12 maja, a termometr z zewnętrzną czujką pokazywał przy gruncie prawie -3 stopnice Celsjusza.
- Koło domu było widać szron, więc podjechałem na pole zobaczyć jak tam z moimi uprawami. Na szczęście nie było tak źle, wyglądało na to, że koło domu ta temperatura była niższa niż tam gdzie mam większość upraw - relacjonuje Dariusz Kalota. - Chociaż niestety bez strat się nie obeszło - stwierdza z przykrością.
Wracając do domu postanowił „po drodze” podjechać na chwilkę nad Bzurę. Była wtedy godz. 5.10, więc około 20 minut po schodzie słońca. - Piękne intensywne światło i dodatkowo snujące się mgły robiły niesamowitą scenerię... I chyba dość dobrze udało mi się uchwycić to na zdjęciach - ocenia fotografik.
Zobaczcie sami te piękne kadry znad Bzury.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz