Łowicka Spółdzielnia Mieszkaniowa ponownie apeluje do mieszkańców o zachowanie ostrożności. W ostatnich dniach do jej administracji zgłosiły się dwie seniorki, które miały wątpliwości co do osób odwiedzających ich mieszkania. Jak się okazało – słusznie.
Na osiedlu Henryka Dąbrowskiego nieznany mężczyzna zapukał do drzwi starszej kobiety, przekonując, że reprezentuje spółdzielnię i oferuje wymianę drzwi wejściowych do mieszkań. Usługa miała być odpłatna, ale – jak podkreślał – „na korzystnych warunkach”. Brzmiało to wiarygodnie, jednak jak stanowczo zaznacza prezes ŁSM Paweł Pięta, spółdzielnia nigdy nie prowadziła takich działań.
- Nigdy nie prowadziliśmy takich działań. To oszustwo - podkreśla.
Podobny scenariusz miał miejsce na osiedlu Marii Konopnickiej. Tam z kolei pojawiło się kilku mężczyzn, którzy przedstawili się jako administratorzy spółdzielni. Twierdzili, że w blokach będą wymieniane drzwi wejściowe, a mieszkańcy powinni przygotować się na prace remontowe i związany z nimi hałas. I w tym przypadku były to fałszywe informacje – ŁSM nie prowadzi żadnych takich robót.
Spółdzielnia przypomina, że wszelkie planowane wizyty swoich przedstawicieli czy wynajętych fachowców są zawsze zapowiadane komunikatami wywieszanymi na klatkach schodowych. W sytuacjach budzących wątpliwości najlepiej upewnić się telefonicznie, czy działania faktycznie są prowadzone – mieszkańcy mogą to zrobić całodobowo, dzwoniąc pod numery: (0-46) 837 65 10 lub 535 887 424.
- Jeśli mamy wątpliwości co do rzetelności takiej osoby, to najlepiej jest ją przyjąć w domu w asyście bliskiej osoby lub zaufanego sąsiada - radzi prezes.
ŁSM dziękuje mieszkańcom za czujność i podkreśla, że to właśnie dzięki ich ostrożności udało się szybko wykryć próby podszywania się pod jej pracowników.
0 0
" A gdy już się zmierzchać miało, to się wtedy okazało, że to nie są milicjanci, że to byli przebierańcy! Puenta się zaczyna : coraz więcej przebierańców, coraz trudniej o oryginał".