W niedzielny poranek, 12 października, nad stawami w Mysłakowie zebrało się dwunastu wędkarzy z Koła PZW Łowicz, by wziąć udział w zawodach kończących sezon spławikowo-feederowy. Pogoda dopisała, a wśród uczestników nie zabrakło zarówno doświadczonych zawodników, jak i najmłodszych pasjonatów wędkarstwa.
[FOTORELACJANOWA]12506[/FOTORELACJANOWA]
Tegoroczny „Puchar Jesieni” zgromadził dziewięciu miłośników metody feederowej i trzech zwolenników spławika. Choć obie techniki mają ten sam cel – złowić jak największą rybę – różnią się sposobem i dynamiką łowienia. Feeder, nazywany też metodą gruntową, polega na zarzucaniu zestawu z koszyczkiem zanętowym, który spoczywa na dnie, przyciągając ryby zapachem zanęty. To metoda wymagająca cierpliwości i precyzji, a brania sygnalizuje delikatne ugięcie szczytówki wędki. Z kolei tradycyjny spławik to klasyka wędkarskiego świata – pozwala obserwować każdy ruch ryby i daje sporo emocji, zwłaszcza początkującym.
Wśród zawodników pojawił się najmłodszy uczestnik tegorocznych zmagań – 11-letni Szymon Kuciński z Wygody, który wystartował w zawodach po raz pierwszy. Towarzyszył mu dziadek Ireneusz, wierny miłośnik wędkowania, który – jak sam przyznaje – zaraził wnuka pasją do spędzania czasu nad wodą.
Choć sezon dobiega końca, wędkarze z Łowicza nie odkładają jeszcze wędek do szaf. Jeśli pogoda pozwoli, odbędą się jeszcze dwukrotnie zawody spinningowe. Za dwa tygodnie reprezentacja koła weźmie udział w Grand Prix Okręgu w Klewkowie. W listopadzie, również w Klewkowie, zaplanowano zawody o Puchar Prezesa PZW Łowicz.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz