Zamknij

Mogą stracić nawet trzecią część plonów. Obawy przed nadchodzącą nocą

Wojciech Waligórski Wojciech Waligórski 06:00, 30.09.2025 Aktualizacja: 06:56, 30.09.2025
Skomentuj

Około 30% plonów mogą stracić niektórzy plantatorzy ze zrzeszenia Plantatorów Owoców im Warzyw w Łowiczu jeśli sprawdzą się prognozy pogody na najbliższe dni. 
A te  są surowe: w ciągu dnia temperatury mają niewiele tylko przekraczać 10 stopni, a w nocy będzie coraz chłodniej: we wtorek 5 stopni, w środę 2 stopnie, w czwartek tylko jeden stopień, potem kolejno 3 i 5 stopni.

I właśnie noc z czwartku na piątek, 2/3 października, może być feralna dla plantatorów pomidorów w naszej okolicy. Jeden stopień oznaczać może bowiem przygruntowe przymrozki - a te mogą być zabójcze dla pomidorów jeszcze będących na krzakach.

Tych zaś, jak powiedział nam prezes zrzeszenia Plantatorów Owoców i Warzyw w Łowiczu Ireneusz Znyk, jest jeszcze około 30% wszystkich, na jakie w tym roku plantatorzy ze zrzeszenia zawarli kontrakty z odbiorcą - łowickim oddziałem Maspexu (Agros Nova).

Mróz może doprowadzić do takich zmian w owocu, że będzie on trudny do wykorzystania w procesie technologicznym. I nawet jeśli część dostarczonych pomidorów będzie dobra, to jeśli znaczna część zostanie uszkodzona, zakład może odmówić przyjęcia całej partii.

Rolnicy więc z niepokojem patrzą na nadchodzący ze wschodu zimny wyż. Czy mogą coś zrobić, jakoś przeciwdziałać zagrożeniu? Na wiosnę, gdy pomidory były sadzone i zbliżały się przymrozki, traktowali sadzonki środkiem chemicznym, który powodował utratę soków komórkowych z liści. Roślina wyglądała jak zwiędła, ale nie było w liściach wody, którą mróz zamieniałby w lód, nieodwracalnie uszkadzając roślinę. Teraz, gdy owoc jest już dojrzały, takie działanie nie ma sensu.

Nie pomoże też - twierdzi prezes zrzeszenia - wcześniejsze, przed zimną nocą, zebranie owocu, by potem ponownie przeładować go na przyczepy, podstawiane według harmonogramu do danego rolnika. Uszkodzenia przy takim podwójnym ładowaniu także mogłyby być takie, że zdyskwalifikują dostawę. A harmonogramu zbioru kombajnem i transportu do zakładu na Sikorskiego nie da się zmienić, niemożliwe jest przyspieszenie zbioru.

Plantatorzy są więc skazani na czekanie. Może meteorolodzy jednak trochę przeszacowali? Tu każdy jeden stopień w górę ma znaczenie.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%