Burmistrz sam przedstawił radnym miejskim w Łowiczu autopoprawkę do budżetu, przesuwającą w konsekwencji o rok budowę budynku zaplecza sportowego przy stadionie przy ul. Starzyńskiego.
Mogło to być zaskakujące, Krzysztof Kaliński uchodzi bowiem za wiernego sojusznika klubu, podobnie zresztą hojnie wspomaga - z miejskiej kasy - zawodowców z Księżaka.
Jakie argumenty stały za propozycją? Dlaczego radni ją przyjęli? Przede wszystkim jednak: jak przebiegła dyskusja na sesji 25 marca - bo była ciekawa - przeczytasz w najnowszym Nowym Łowiczaninie. Kup dostęp do wydania cyfrowego - a przeczytasz cały numer, nie tylko ten tekst. Zapraszamy do lektury!
Karin 11:46, 04.04.2021
Zburzyć i zaorać, albo robić to z pieniędzy sponsorów prywatnych. Robić *%#)!& nie ma gdzie, ojciec siedzi u Niemca, a te by tylko forsę przepalają 11:46, 04.04.2021
Woooonz17:26, 04.04.2021
Skarbnik już wrócił do tej tragedii 85 milionów zadłużenia - czy ewakuował się już w inne miejsce???
Nasz Krzysio to ma gest za 85 mln - które to my mieszkańcy będziemy spłacać. Tempo zadłużania 5 mln na rok brawo Krzyś ty to potrafisz. 17:26, 04.04.2021
Typer18:03, 04.04.2021
Mamy dwóch wychowanków w reprezentacji Polski a budynek wygląda jak rudera , jak cie widzą tak cię piszą 18:03, 04.04.2021
Gość23:42, 08.04.2021
0 0
Jakie to profity ma Pelikan czy mieszkańcy naszego miasta z tych dwóch reprezentantów? Wkładamy mln zł z naszych podatków, a co w zamian oprócz tego, że gdzieś tam są? Każda inwestycja finansowa powinna przynieść oszczędności lub zysk dla miasta i gdzie on jest? Rozumiem dotacje dla klubów młodzieżowych by szukać "rodzynków", ale nie na zatrudnianie trzecioligowców i to jeszcze słabych. 23:42, 08.04.2021