Galeria Browarna uczciła dzisiaj, w niedzielę 30 sierpnia, swój podwójny jubileusz. Minęło bowiem 30 lat od rozpoczęcia starań o utworzenie galerii, a 20 lat od oficjalnej inauguracji jej działalności.

Z tej okazji nie zbrakło symbolicznego tortu, życzeń, lampki szampana, a nawet chóralnego „Sto lat!”, do którego odśpiewania zachęcił Piotr Sałajczyk po zakończeniu swojego koncertu.

W swoim przemówieniu właściciel galerii Andrzej Biernacki w towarzystwie żony Elżbiety dziękowali wszystkim tym, którzy od lat wspierają działalność artystyczną tego miejsca, a w szczególności artystom i gościom.

Biernacki wspomniał, że gdy przed trzydziestoma laty jedna z łódzkich dziennikarek zapytała go, czy jest sens tworzyć galerię w takim małym mieście jak Łowicz, odpowiedział jej, że nie chodzi o to, by pytać o sens, a ten sens nadawać – i tej zasadzie stara się być przez te wszystkie lata wierny. 

Ciekawe wystąpienie miał także Stanisław Bieguszewski, przewodniczący Rady Miejskiej w Łowiczu w czasie, gdy Andrzej Biernacki wygrał przetarg na przejęcie obiektu. Przyznał, że z perspektywy trzydziestu minionych lat dobrze się stało, że obiekt trafił w ręce Biernackiego, gdyż włożył olbrzymią pracę w remont i dochował zobowiązań związanych z prowadzeniem działalności kulturalnej.

Do tej pory Galeria Browarna zorganizowała ok. 80 wystaw i tyle samo koncertów, opublikowała też ok. 80 wydawnictw (różnych rozmiarów). Ma też bogate zbiory artystów (ok. 350 prac), którzy byli przez nią prezentowani. Wybrane dzieła z tych zbiorów znalazły się na jubileuszowej wystawie - to ok. 50 prac różnych artystów. 

Właściciel przyjął, że jubileusz ma charakter uroczystości, a nie wydarzenia kulturalnego, a więc mogło w nim uczestniczyć 50 osób – i śmiało można stwierdzić, że limit nie został przekroczony.