Zamknij

Premiera długo wyczekiwanego albumu o łowickiej kulturze ludowej

19:06, 15.10.2024 . Aktualizacja: 22:13, 15.10.2024
Skomentuj

W Łowickim Ośrodku Kultury odbyła się dziś (15 października) długo wyczekiwana premiera drugiej części albumu pt. "Łowicka Kultura Ludowa. Pamięć Fotografii".

[FOTORELACJA]10266[/FOTORELACJA]

To niezwykłe wydawnictwo, zawierające około pół tysiąca unikatowych, nigdzie dotąd niepublikowanych zdjęć, to prawdziwy skarb dokumentujący bogactwo kultury księżackiej. Album to nie tylko zbiór fotografii, ale również opowieść o ludziach, tradycjach i życiu na terenie Księstwa Łowickiego w XX wieku.

Jego autorami są Maciej Malangiewicz Jacek Rutkowski, którzy nad realizacją współpracowali z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Zbigniewem Staniem – twórcą Galerii Staroci i Pamiątek Regionalnych w Lipcach Reymontowskich, Anną Chmielewską – kierownikiem łowickiej sekcji Archiwum Państwowego w Warszawie, Elżbietą Miszczyńską, Marzeną Kozanecką- Zwierz, Karoliną Rutkowską, Anną Zabost, Jakubem Papugą.

Wydawnictwo obejmuje okres od początku XX wieku aż do lat 60., ukazując codzienne życie, uroczystości rodzinne, śluby, obchody świąt, pielgrzymki, wycieczki, a także chwile relaksu mieszkańców Łowicza i okolic. Maciej Malangiewicz przyznał, że proces gromadzenia materiałów trwał trzy lata, a dzięki zaangażowaniu społeczności udało się pozyskać unikatowe fotografie, które bez tej publikacji mogłyby zniknąć w mrokach historii.

Pierwsza część albumu, wydana w 2020 roku, okazała się ogromnym sukcesem wydawniczym, pomimo trudnych pandemicznych okoliczności, które uniemożliwiły tradycyjną promocję. Obaj autorzy przyznali, że początkowo nie planowano kontynuacji projektu kończąc poprzedni tom albumu słowami: "Czy potrafimy to ocalić dla potomnych?"

- Postaramy się o to, przynajmniej podejmiemy trud, albo zainspirujemy młodszych, by ten projekt miał ciąg dalszy… Minęły trzy lata i ruszyliśmy w tę niesamowitą przygodę ponownie. Nawet nie tylko z własnej woli, to była zdecydowana wola często nieznanych osób, które same dostarczały kolejne i kolejne fotografie”. - powiedzieli autorzy.

To właśnie te nieznane dotąd fotografie stały się fundamentem drugiego tomu, który jest rozszerzeniem i pogłębieniem pierwszej części.

Nowy album nie ogranicza się jednak tylko do terenu Łowicza i jego bezpośrednich okolic. Autorzy postanowili rozszerzyć swoje poszukiwania o północne i południowe rubieże Księstwa Łowickiego, docierając do miejsc, gdzie kultura księżacka także była silnie obecna. Malangiewicz i Rutkowski nawiązali współpracę z Władysławem Kacprzakiem, autorem książek o Kiernozi, który przekazał bogate zbiory zdjęć z tych terenów. Ogromną pomoc zaoferował także Zbigniew Stań, założyciel Galerii Staroci i Pamiątek Regionalnych w Lipcach Reymontowskich, który przekazał około 130 fotografii – prawdziwych perełek, jak podkreślają autorzy.

Maciej Malangiewicz i Jacek Rutkowski z pieczołowitością podeszli do każdego zdjęcia, nie tylko wybierając najlepsze z dostępnych materiałów, ale wykonując poniekąd pracę detektywistyczną. Wielokrotnie musieli ustalać, kto i gdzie został sfotografowany. Szczególne znaczenie mają fotografie wykonane w dawnych łowickich zakładach fotograficznych, gdzie powstawały liczne portrety rodzinne i indywidualne. Autorzy zwracają uwagę na detale, takie jak charakterystyczne rekwizyty w tle, które pozwalały zidentyfikować miejsce wykonania fotografii, np. popularne krzesełko w jednym z zakładów na ul. Zduńskiej.

Album jest nie tylko dokumentacją fotograficzną, ale także skarbnicą wiedzy etnograficznej. Autorzy opisują bogactwo łowickiej kultury ludowej, a także przedstawiają historię zanikłych zakładów fotograficznych w naszym mieście. W publikacji znajdziemy także tekst autorstwa Marzeny Kozaneckiej-Zwierz oraz etnografki Elżbiety Miszczyńskiej, które przybliżają zwyczaje i obrzędy na terenie Księstwa Łowickiego.
Warto dodać, że projekt został dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a autorzy dedykują swoje wydawnictwo Barbarze Czajce - zmarłej w tym roku dyrektor Biblioteki Wojewódzkiej w Łodzi, która przez lata wspierała regionalne inicjatywy kulturalne.

Podczas dzisiejszej premiery w sali kina Fenix odbyła się także multimedialna prezentacja najciekawszych zdjęć. Nakład albumu wynosi 400 egzemplarzy, jednak ze względu na duże zainteresowanie, autorzy planują komercyjny dodruk. Wydarzeniu towarzyszyła także promocja pierwszej części albumu, która ze względu na pandemię, nie miała okazji zostać odpowiednio zaprezentowana.

Autorzy publikacji przywitali gości, którzy szczelnie wypełnili salę kinową Łowickiego Ośrodka Kultury, szczególnie gorąco darczyńców starych fotografii z prywatnych kolekcji, bez których nie powstałaby tak wspaniała publikacja. Są to: Joanna Bolimowska, Piotr Chirowski, Renata Frączek, Barbara Frątczak, Tomasz Frynia, Teresa Grzegora, Aneta Kapelusz, Władysław Kacprzak, Ewa Kochanek-Zbróg, Teresa Kolos, Renata Kołodziejczyk, Marta Kosiorek-Frynia, Monika Kostera, Małgorzata Kubisiak, Barbara Kruk, Rafał Kowalski, Natalia i Konrad Luberaccy, Zofia Mycka, Dorota Milczarek, Maria Okraska, Patryk Plichta, Piotr Pochwała, Paulina Pokora, Hanna i Joanna Pągowskie, Wiesława Rokicka, Agnieszka Rogulska, Wojciech Słoniewicz, Zbigniew Stań, Kamil Stańczyk, Zofia Solarz Balik, Marek Trepa, Wioletta Waracka, Jolanta Wieczorek, Agnieszka Walczak-Caban, Anna Wilk, Renata Więcek, Małgorzata Wolińska, Wiktoria Woźniak, Anna Zabost, Emilia Zabost, Barbara Zimecka.

Wyjątkowość albumu podkreślił Jacek Rutkowski mówiąc, że w tamtych czasach niektórzy ludzi mogli sobie pozwolić na jedną fotografię w całym życiu, nie kilkanaście, kilkadziesiąt dziennie jak obecnie.

Maciej Malangiewicz przytoczył historię powstania albumu wspominając, że pomimo ukazania się pierwszej części bez żadnej promocji, bez oficjalnej premiery i spotkania z publicznością ze względu na pandemię, to spotkała się z ciepłym przyjęciem, po czym do autorów zgłaszali się ludzie z prywatnymi zdjęciami z własnych kolekcji chcący je przekazać do wykorzystania w ewentualnej kontynuacji publikacji.

To dało autorom skrzydła do dalszego działania - zaczęli zbierać fotografie, rozmawiać o nich z darczyńcami, digitalizować, po czym po 3 latach od premiery 1. części albumu "Łowicka Kultura Ludowa. Pamięć Fotografii" zdecydowali zgłosić projekt do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i znowu się udało otrzymać dofinansowanie, co było dużym krokiem naprzód. Były jednak pewne obawy - wszak zazwyczaj 2. część filmu, płyty, książki ma trudniejsze zadanie, czy spodoba się, czy sprosta pierwszej...

Zastanawiali się, czy wydać zdjęcia, które już mają, czy szukać dalej jakiegoś klucza. I wtedy pojawiły się 3 osoby, które zainspirowały autorów do rozszerzenia

Byli to:  Władysław Kacprzak - miłośnik Kiernozi i Ziemi Kiernozkiej, który zamieścił kilkanaście zdjęć z tamtych terenów,

Agnieszka Rogulska - która dała sporą kolekcję zdjęć z Głuchowa, z południowych stron Księstwa Łowickiego

oraz Zbigniew Stań, który przekazał ok. 130 fotografii z okolic Lipiec, Głuchowa, Złotej, Janisławic, czy Zapadów.

Darczyńcy fotografii nabywali je w rozmaity sposób - część otrzymywali od rodziców, dziadków, przekazywane były z pokolenia na pokolenia, inne kupowali w sklepach ze starociami, niektórzy wykonywali je nawet osobiście, jak np. obecna na dzisiejszej premierze Hanna Pągowska, która z nieukrywanym wzruszeniem dziękowała za zaproszenie.

"Mam już tyle lat, a cieszę się jak małe dziecko" - powiedziała Hanna Pągowska autorka fotografii z lat. 60-tych nieznanej dziewczynki w łowickim stroju ludowym.

 

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

RaptorRaptor

2 4

Taką maszynkę do zarabiania sobie wymyślili Rutkowski z Malangiewiczem? Ktoś wie jakie wynagrodzenia autorskie biorą za te swoje książki? Drugie pytanie czy płacą ośrodkowi za promocję swoich osób, ile łok bierze za takie akcje, chyba nie za darmo, odbywa się to na rynkowych warunkach? Jak zwykle nikt nie wie, ile na publikacji zarobiło miasto, albo ile dopłaciło, jakie wynagrodzenia dla autorów, a może nikt nikt za nic nie płaci, a wszystko finansuje publicznośc, która na premierę przychodzi. Ale znowu, ogrzewanie, pracownicy itd... Jedni swoje pasje finansują za publiczne pieniądze jak pan Rutkowski i pan Malangiewicz, a inni nie. Każdy z właścicieli zdjęć powinien partycypować w zyskach z książki, proporcjonalnie do wniesionego wkładu. Może w końcu jakiś dziennikarz zajmie się tym tematem.
19:42, 15.10.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Re: RaptorRe: Raptor

1 0

Drogi Raptorze,
A po cóż bawić się w te nieładne domysły-insynuacje? Czy nie prościej poprosić o przedstawienie budżetu ŁOK? Jest to instytucja publiczna, więc są to informacje, które masz prawo znać. Zapoznasz się i będziesz spokojny, gdy zobaczysz, że wszystko jest jak należy. 00:08, 16.10.2024


reo

RogiRogi

2 0

Gratuluję autorom tej wielkiej pracy nad publikacją. To ważne by zachować te zdjęcia. Byłam wzruszona. Brawo 21:55, 15.10.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%