Mroga Extreme to jeden z najtrudniejszych spływów kajakowych w środkowej Polsce. Startuje on już 26 czerwca - zapisy właśnie trwają. Uczestnicy będą mieli do dyspozycji 4 różne trasy, w zależności od poziomu swojego doświadczenia
Spływ kajakowy organizowany jest przez głowieński hufiec ZHP. Zapisów można dokonywać poprzez FB u druha hm. Alberta Waśkiewicza. Godzina rozpoczęcia Mroga Extreme zostanie podana do informacji na kilka dni przed rozpoczęciem wydarzenia.
Jak wspomnieliśmy, osoby biorące udział w spływie będą miały do wyboru 4 trasy, o zróżnicowanym stopniu trudności, które mają swój początek - każda z nich ma swój początek w innej lokacji. Są to mianowicie:
Impreza jak co roku zakończy się na Marakanie, gdzie uczestnicy spływu będą mogli liczyć na gorący posiłek.
Sandra Halamus z ZHP Głowno podkreśla, że nie jest to standardowy spływ kajakowy i że nie bez przyczyny ma on w swojej nazwie słowo "ekstremalny" - Co roku czekają na nas nowe niespodzianki takie jak, np. różnica wysokości wody, powalone drzewa czy prądy wodne i dzika roślinność.
W ramach spływu uczestnicy będą mieli do dyspozycji 35 podwójnych kajaków, zatem limit miejsc wynosi 70 osób.
- Mroga jest dla wszystkich, choć nie każdy ma tyle odwagi, by wziąć w niej udział - zaznacza Sandra Halamus. Najważniejsza jest tutaj psychika. Trzeba przede wszystkim wierzyć w siebie i dobrać trasę odpowiednio do poziomu swoich umiejętności.
W spływie Mroga Extreme będą mogły brać udział także osoby niepełnoletnie, lecz pod warunkiem, że będą one płynąć razem z osobą dorosłą lub, że będą miały zgodę rodziców na wzięcie udziału w imprezie.
Sandra Halamus wspomina swoje początki ze spływem Mroga Extreme - Pierwszy raz wzięłam udział w 2018 roku. Była to moja pierwsza styczność z kajakiem, więc można powiedzieć, że poszłam od razu na głęboką wodę. Razem z moją przyjaciółką wyruszyłyśmy z brązowej trasy. Było bardzo trudno. Na początku nie za bardzo wiedziałyśmy jak zgrać się przy wiosłowaniu. Co chwila trzeba było wychodzić z kajaka, aby ominąć drzewo. Nie licząc kilku siniaków i zadrapań wyniosłyśmy z tego spływu wiele śmiechu, radości i wspomnień na lata. Spodobało się nam to do tego stopnia, że wzięłyśmy udział w następnych dwóch edycjach.
Mam nadzieję, że w tym roku również uda mi się wejść do kajaka i przepłynąć którąś z tras.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lowiczanin.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz