Zamknij

"Dzika rzeka dla odważnych", czyli VII edycja Mroga Extreme

11:50, 20.06.2022 dd Aktualizacja: 11:53, 20.06.2022
Skomentuj Fot. Hufiec ZHP Głowno Fot. Hufiec ZHP Głowno

Mroga Extreme to jeden z najtrudniejszych spływów kajakowych w środkowej Polsce. Startuje on już 26 czerwca - zapisy właśnie trwają. Uczestnicy będą mieli do dyspozycji 4 różne trasy, w zależności od poziomu swojego doświadczenia

Spływ kajakowy organizowany jest przez głowieński hufiec ZHP. Zapisów można dokonywać poprzez FB u druha hm. Alberta Waśkiewicza. Godzina rozpoczęcia Mroga Extreme zostanie podana do informacji na kilka dni przed rozpoczęciem wydarzenia.

Jak wspomnieliśmy, osoby biorące udział w spływie będą miały do wyboru 4 trasy, o zróżnicowanym stopniu trudności, które mają swój początek - każda z nich ma swój początek w innej lokacji. Są to mianowicie:

  • Trasa diamentowa - Kołacin
  • Trasa złota - Koziołki
  • Trasa srebrna - Nagawki
  • Trasa brązowa - Dmosin

Impreza jak co roku zakończy się na Marakanie, gdzie uczestnicy spływu będą mogli liczyć na gorący posiłek.

Sandra Halamus z ZHP Głowno podkreśla, że nie jest to standardowy spływ kajakowy i że nie bez przyczyny ma on w swojej nazwie słowo "ekstremalny" - Co roku czekają na nas nowe niespodzianki takie jak, np. różnica wysokości wody, powalone drzewa czy prądy wodne i dzika roślinność. 

W ramach spływu uczestnicy będą mieli do dyspozycji 35 podwójnych kajaków, zatem limit miejsc wynosi 70 osób.

- Mroga jest dla wszystkich, choć nie każdy ma tyle odwagi, by wziąć w niej udział - zaznacza Sandra Halamus. Najważniejsza jest tutaj psychika. Trzeba przede wszystkim wierzyć w siebie i dobrać trasę odpowiednio do poziomu swoich umiejętności.

W spływie Mroga Extreme będą mogły brać udział także osoby niepełnoletnie, lecz pod warunkiem, że będą one płynąć razem z osobą dorosłą lub, że będą miały zgodę rodziców na wzięcie udziału w imprezie.

Sandra Halamus wspomina swoje początki ze spływem Mroga Extreme - Pierwszy raz wzięłam udział w 2018 roku. Była to moja pierwsza styczność z kajakiem, więc można powiedzieć, że poszłam od razu na głęboką wodę. Razem z moją przyjaciółką wyruszyłyśmy z brązowej trasy. Było bardzo trudno. Na początku nie za bardzo wiedziałyśmy jak zgrać się przy wiosłowaniu. Co chwila trzeba było wychodzić z kajaka, aby ominąć drzewo. Nie licząc kilku siniaków i zadrapań wyniosłyśmy z tego spływu wiele śmiechu, radości i wspomnień na lata. Spodobało się nam to do tego stopnia, że wzięłyśmy udział w następnych dwóch edycjach.

Mam nadzieję, że w tym roku również uda mi się wejść do kajaka i przepłynąć którąś z tras.

 

(dd)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%