Poszukiwania ratowników wodnych do pracy na kąpieliskach w Strykowie i Głownie jak co roku okazały się trudnym wyzwaniem. Ostatecznie się udało, choć jest jeszcze jeden wakat na kąpielisku w Strykowie.
Radosław Wałdowski, pracownik Ośrodka Kultury i Rekreacji w Strykowie powiedział nam, że problemy ze znalezieniem ratowników do pracy na kąpielisku w Strykowie powtarzają się co roku. Mimo, że proponowana stawka wynagrodzenia jest dość atrakcyjna. Jest to 7.500 zł brutto miesięcznie.
Na każdy wakacyjny miesiąc (lipiec i sierpień) na kąpielisku w Strykowie potrzebni są dwaj ratownicy. Udało się już zmaleć jedną osobą do pracy w lipcu i sierpniu oraz drugą do pracy w sierpniu. Oznacza to, że w dalszym ciągu poszukiwany jest ratownik na lipiec.
Osoba zatrudniona na stanowisku ratownika na kąpielisku w Strykowie jest zobowiązana do świadczenia pracy 7 dni w tygodniu, w godz. 10-18. Musi posiadać aktualne uprawnienia ratownicze i ukończony kurs KPP. Radosław Wałdowski podkreśla jednak, że nad wodą najważniejsze jest „myślenie” i zachowanie ciągłej czujności. Na szczęście w ostatnich latach na kąpielisku nie było żadnej niebezpiecznej sytuacji, ale ok. 5 lat lat temu doszło do utonięcia w zalewie osoby poza sezonem, kiedy kąpiele są zabronione.
W Głownie sezon rusza jeszcze przed wakacjami
Jacek Skwierczyński, dyrektor Miejskiego Zakładu Komunalnego w Głownie powiedział nam, że zatrudnienie dwóch ratowników wodnych na kąpielisku w Głownie, czuwających nad bezpieczeństwem kąpiących się, jest warunkiem koniecznym, by kąpielisko mogło w ogóle ruszyć. Wynika to z ukształtowania linii brzegowej kąpieliska w Głownie, gdzie jeden ratownik musi znajdować się na lądzie, a drugi na pomoście.
Skwierczyński wskazuje na trudności w znalezieniu ratowników do pracy na kąpielisku, mimo, że ogłoszenie o naborze jest bardzo szeroko udostępniane, m.in. poprzez PUP, na stronach związków ratowników wodnych, AWF czy straży pożarnej.
Z trudnościami, ale udało się znaleźć osoby do pracy na kąpielisku w Głownie, dzięki czemu sezon kąpielowy wystartuje 15 czerwca. Dwie osoby są pewne, natomiast trwają rozmowy z trzecią potencjalną osobą, która pochodzi z północy Polski, a o pracy na kąpielisku w Głownie dowiedziała się za pośrednictwem warszawskiej AWF. Dwóch pierwszy ratowników udało się znaleźć dzięki PUP i byłemu ratownikowi.
Skąd te trudności?
Skwierczyński nie ma wątpliwości, że problemy ze znalezieniem ratowników w miejscowościach tj. Głowno wynikają z faktu, że osoby z takimi uprawnieniami wolą wyjechać w rejony nadmorskie, a nawet za granicę, gdzie stawki wynagrodzeni będą bardziej atrakcyjne. Nie może z nimi konkurować samorząd.
Problematyczne może być też zachowanie niektórych użytkowników kąpieliska, którzy mimo zakazu spożywają nad wodą alkohol i nie stosują się poleceń wydawanych przez ratownika. Zdaniem Skwierzyńskiego społeczna odpowiedzialność w tym zakresie jednak wzrasta i coraz więcej osób jest gotowych upomnieć innych plażowiczów, by nie śmiecili, nie palili grilla i nie urządzali libacji na plaży, gdzie odpoczywają całe rodziny z dziećmi.
1 0
5000 na rękę to dużo? Za taką odpowiedzialność? Masakra