12 sierpnia mógł być dla Jakuba z Głowna tragicznym dniem. Jednak dzięki bohaterskiej postawie strażaków z Głowna, Strykowa i Zgierza 22-latek wraca do sił i zdrowia po poważnym wypadku. Jakub nie zapomniał o podziękowaniach dla tych, którzy uratowali mu życie.
Opisywane zdarzenie z sierpnia miało miejsce w piekarni, znajdującej się w Głownie przy ul. Ostrołęckiej. Jakub był jednym z jej pracowników. Piekarnia ogrzewana była piecykiem gazowym, w którym nagle zgasł płomień.
Młody mężczyzna, nieświadomy zagrożenia, chciał odpalić piecyk ponownie przy użyciu zapalniczki. Jednak w pomieszczeniu o powierzchni 2 x 3 metry zdążyło zgromadzić się duże stężenie gazu. Po odpaleniu zapalniczki nastąpił wybuch, w wyniku którego Jakub doznał poważnych poparzeń. Rozpoczęła się walka o jego życie. Z tej nierównej potyczki zwycięsko wyszli strażacy, którzy ruszyli na pomoc poszkodowanemu mężczyźnie: byli to druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Głownie, Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej ze Strykowa oraz PSP ze Zgierza.
4 października był dla strażaków z OSP w Głownie dniem pełnym wielkich emocji i przeżyć. Do siedziby jednostki przybył bowiem Jakub, który odwiedził strażaków w celu podziękowania za ich bohaterską postawę.
Moment spotkania opisuje prezes OSP w Głownie Marcin Kowalczyk: - To spotkanie było dla nas wszystkich niezwykle poruszające i pełne emocji. W naszych sercach mieszały się wzruszenie, radość i wspomnienia tamtych trudnych chwil z dnia zdarzenia. Widok Jakuba: uśmiechniętego i pełnego życia, była dla nas ogromnym przeżyciem. Ten moment przypomniał nam jak ważne jest każde działanie, każda sekunda i każda wyciągnięta dłoń w stronę człowieka potrzebującego pomocy. W oczach wielu z nas pojawiły się łzy wzruszenia, ulgi i dumy.
Prezes Kowalczyk przywołuje również sam moment pojawienia się Jakuba w strażnicy oraz opisuje reakcje strażaków: - Gdy Jakub przekroczył próg naszej remizy, zapadła cisza. Wszyscy pamiętaliśmy tamten sierpniowy dzień i emocje, które towarzyszyły nam podczas akcji ratunkowej. Teraz stał przed nami ten sam młody chłopak, ale już nie jako poszkodowany, lecz jako silny, odważny człowiek, który przeżył wiele i wraca do zdrowia. To był moment ogromnego wzruszenia i dumy. Dla wielu z nas było to najpiękniejsze potwierdzenie, że to, co robimy, naprawdę ma sens.
- Spotkanie miało skromny, ale bardzo ciepły i poruszający charakter - ocenia prezes OSP Głowno. - Jakubowi towarzyszyła jego mama, która z ogromnym wzruszeniem dziękowała nam za pomoc i poświęcenie podczas tamtego tragicznego dnia. W jej słowach było tyle emocji i wdzięczności, że trudno jest to opisać słowami. Jakub, poruszony spotkaniem, w podziękowaniu przekazał drobny, symboliczny upominek, który przyjęliśmy z wielkim wzruszeniem. Podziękowaliśmy jakubowi i jego mamie za ciepłe słowa oraz życzyliśmy mu szybkiego powrotu do zdrowia i wytrwałości. Całe spotkanie przebiegło w niezwykle serdecznej atmosferze. Było w nim coś wyjątkowego: prostota, szczerość i głęboka wdzięczność - zauważa prezes strażaków-ochotników z Głowna.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lowiczanin.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz