Brak dróg dojazdowych do pól, krawężniki zamiast chodników, betonowe rowy stwarzające zagrożenie, wąskie wysepki przy wjazdach do poszczególnych miejscowości , a wreszcie nieuwzględnienie w projekcie przebudowy drogi ścieżek rowerowych - to tylko niektóre z problemów, o jakich mieszkańcy gminy Bielawy mówili dziś (27 marca) podczas spotkania w sprawie rozbudowy drogi wojewódzkiej nr 703.
Wspomniana inwestycja od dawna wzbudza społeczne kontrowersje i tym razem nie było inaczej. Podczas burzliwego spotkania z przedstawicielami Zarządu Dróg Wojewódzkich oraz kierownikiem budowy, mieszkańcy gminy wskazywali na liczne wątpliwości w kwestii prowadzonych prac, a także na błędy, jakie w ich opinii popełniono już na etapie projektowania.
- Centrum Bielaw jest rozkopane. Nie można swobodnie przejść chodnikiem, bo w wielu miejscach go brakuje. O wiele gorzej jest w mniejszych miejscowościach. To po prostu jakaś głęboka Ukraina! - skarżyli się mieszkańcy.
W toku dyskusji wskazano również na uciążliwy problem braku ścieżek rowerowych.
- Kto teraz w taki sposób buduje drogi? Mamy na naszym terenie mnóstwo dawnych zabytków, szlaki rowerowe, konne i turystyczne, są tablice, które je wyznaczają, a brakuje ścieżek, którymi moglibyśmy się poruszać. To jakiś absurd! - oburzali się mieszkańcy gminy, których nie usatysfakcjonowała odpowiedź, iż nie można ich pomysłu ująć w realizowanym już projekcie, bowiem pismo zawierające oczekiwania społeczne powinno zostać zgłoszone na etapie projektowania drogi, nie zaś podejmowania decyzji.
- Nie wypuścimy was stąd, dopóki nie wyjaśnicie nam, co mamy z tym zrobić! - grzmieli mieszkańcy.
O tych i innych problemach związanych z przebudową drogi nr 703, a także o zaproponowanych rozwiązaniach przeczytasz w "Nowym Łowiczaninie" w czwartek - 4 kwietnia.
[WIDEO]1617[/WIDEO]
[WIDEO]1618[/WIDEO]
[WIDEO]1619[/WIDEO]
[WIDEO]1615[/WIDEO]
[WIDEO]1616[/WIDEO]
KPW20:19, 27.03.2019
Ścieżki rowerowe jak najbardziej. Trochę żałosna odpowiedź do mieszkańców, że powinno to być zgłoszone na etapie projektowania. Po pierwsze wątpię, aby informacja o takiej możliwości była mieszkańcom przekazywana, a po drugie, to jesteśmy jako społeczeństwo na takim poziomie rozwoju i świadomości, że odpowiedzialni za inwestycję sami powinni pomyśleć o rozwiązaniach dla rowerzystów. Jeśli nie pomyśleli, to znaczy, że siedzą tam nie ci ludzie co powinni.
22:43, 27.03.2019
Wykonawca realizuje projekt, który przedłożył inwestor. Informacje o planowanych inwestycjach są do wglądu w urzędach gmin, tylko prawie nikt z mieszkańców się z nimi nie zapoznaje. Przebudzenia czasami są bolesne, bo np. nie ma zjazdu na pole. Mądry Polak po szkodzie. Dodam, że termin oddania prac jest baaardzo długi, a dojdą jeszcze poprawki itp.
ZEN07:26, 29.03.2019
NAPRAWDĘ NIE DZIWĘ SIĘ TYM LUDZIOM, TE WYSEPKI TO JAKAŚ POMYŁKA, CZAS PRZEBUDOWY DROGI SZKODA KOMENTOWAĆ. NAPRAWDĘ WSPÓŁCZUJE PAŃSTWU. BARDZO CZĘSTO PRZEJEŻDŻAM TAM I JEST TO MEGA UCIĄŻLIWY KAWAŁEM DROGI OBECNIE !
Bielawianin16:35, 30.03.2019
Inwestycję wykonuje naj gorsza firma. Idiotyczne wysepki beda stwarzać tylko zagroźenie. Pseudo firma nie wie co to znaczy wykonywac prace odcinkami tak aby jak naj mniej utrudnic ruch drogowy.
13:22, 31.03.2019
Od czego macie radnych i komisje wszelakie?
10:14, 12.05.2019
ŻAŁOSNA GMINA-ŻAŁOSNE INWESTYCJE!
0 0
Jesteś urzędnikiem? Prawda? Jeżeli nie, to z pewnością bliskim urzędnika. Łatwo to zauważyć po podejściu do tematu, ale mniejsza z tym nie chcę nikogo obrażać. Oczywiście, że są do wglądu, bo taki jest wymóg formalny, który urzędnicy wypełniają, aby się nie narazić. Jestem pewny, że tu było podobnie. Problem w tym, aby nasi rządzący i urzędujący nie robili to co minimalnie wymaga od nich prawo, ale by wykazywali się inicjatywą, zarówno jeśli chodzi o dotarcie do ludzi z informacjami, jak również z pomysłowością i przewidywaniem jeśli chodzi o realizowane zadania.
0 0
Tego bardzo brakuje porównując pracę przeciętnego urzędnika, a osoby pracującej w biznesie (w niektórych firmach przynajmniej).