Obfite opady, gwałtowne wichry, padające i blokujące nurt wody drzewa, potrzebne hakowanie, brak pieniędzy, tamy tworzone przez bobry... - sytuacja w dolinach Słudwi i Przysowy jest poważna i zagmatwana. Coś, co dla jednych jest pięknym rozlewiskiem, innych przyprawia o ból głowy - uzasadnia wołanie o pomoc i rodzi protesty. Obszernie o problemie w najnowszym numerze Nowego Łowiczanina.
ocieplenie klimatu t08:30, 04.09.2021
nie wolno ruszać i niszczyć naturalnych rozlewisk na polach bo....ekologia...ocieplenie klimatu ....i na pewno wszyscy umrzemy. Może pora pogonić tych ekoterrorystów, którzy z walki z ociepleniem klimatu zrobili sobie sposób na dostatnie życie ...
kmiot14:52, 06.09.2021
wieczne protesty
0 0
to guń