Tradycja majówek - modlitewnych spotkań przy krzyżach i kapliczkach na terenie Ziemi Łowickiej utrzymuje się, pomimo pandemii czy innych przeciwności. Dzisiaj udaliśmy się Arkadii, przejechaliśmy też Zielkowice, Parmę i Placencję, aby zobaczyć, jak to wygląda.
Nie chcieliśmy przeszkadzać wszystkim modlącym, dlatego zdjęcia zrobiliśmy tylko w Arkadii, gdzie zostaliśmy zaproszeni. Zgromadziła się tam 9-osobowa grupa, która zaśpiewała Litanię do Matki Bożej, Pod Twoją obronę, a także „Chwalcie łąki umajone” itp. pieśni.
Przekrój wiekowy był duży: były osoby starsze i młodsze, w tym niespełna 2,5-letnia dziewczynka, która tuliła się do babci, która dzielnie trzymała ją na rękach.
Panie powiedziały nam, że dzisiaj grupa i tak nie była duża, bo to dopiero pierwszy dzień majówek, a pogoda niesprzyjająca. Zwykle w Arkadii na spotkanie modlitewne przychodzi także młodzież przygotowująca się do bierzmowania.
Przy pozostałych kapliczkach modlących było mniej, z wyjątkiem Zielkowic, gdzie przy kapliczce w rejonie torów, zgromadziła się większa grupa wiernych.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lowiczanin.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz