"Anglikiem" przez łowickie drogi - "Są o połowę tańsze"

Na ulicach naszego miasta można spotkać samochody z kierownicą po prawej stronie, które potocznie nazywa się "anglikami". Sprawdziliśmy ile takich aut jeździ po ulicach Łowicza, czy istnieje dużo biurokratycznych trudności związanych ze sprowadzeniem i rejestracją auta oraz zasięgnęliśmy opinii jednego z posiadaczy takiego samochodu.

Według szacunków łowickiego Wydziału Komunikacji liczba "anglików" jeżdżących po ulicach Łowicza oscyluje w granicach 30 egzemplarzy. Samochody z Wielkiej Brytanii można sprowadzać i rejestrować w Polsce od 2005 roku.

Z informacji otrzymanych od Dyrektora Wydziału Zbigniewa Liberskiego ściągnięcie i rejestracja samochodu z kierownicą po prawej stronie odbywa się według takich samych procedur jak każdego innego samochodu zza granicy. Mianowicie należy sporządzić umowę w dwóch językach w tym jedną po polsku i upewnić się czy otrzymaliśmy komplet wymaganych dokumentów: dowód rejestracyjny (z kartą pojazdu), zaświadczenie o wyrejestrowaniu pojazdu oraz dwa komplety kluczyków. W przypadku, gdy otrzymamy tylko jeden komplet możemy mieć problemy z uzyskaniem odszkodowania w momencie kradzieży auta. Z kolei na rejestrację samochodu, po jego sprowadzeniu do Polski mamy 30 dni. Możemy to zrobić za pośrednictwem urzędu miasta, dzielnicy lub starostwa w zależności od miejsca zamieszkania właściciela pojazdu. Rejestracji można także dokonać drogą online.

Rozmawialiśmy z właścicielem jednego z łowickich "anglików" - Samo sprowadzenie auta i jego rejestracja nie wiązały się z dużymi kosztami. Kiedyś trzeba było koniecznie "przerzucać" kierownicę na lewą stronę - teraz przepisy tego nie wymagają. Musiałem jedynie dostosować lusterka i światła do polskich warunków. Reflektory angielskich samochodów posiadają inny kąt padania światła. Obejmują pobocze, będąc przystosowane do ruchu lewostronnego.

Na pytanie w czym angielskie samochody są lepsze od tych "tradycyjnych" padła prosta, aczkolwiek wymowna odpowiedź - Po prostu są o połowę tańsze. Nasz rozmówca podkreśla także, że prowadzenie "anglika" wymaga pewnego czasu na przyzwyczajenie się do nowych warunków prowadzenia pojazdu. - Rzecz jasna kąt widzenia przy prowadzeniu jest inny. W jeździe miejskiej nie ma większych problemów, gorzej jest z prowadzeniem auta na drogach lokalnych, bo trzeba być bardzo ostrożnym przy wyprzedzaniu.