Po frekwencji widać, że zainteresowanie udziałem w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej jest ogromne. Po mszy świętej o godz. 19.00 z kościoła pijarskiego wyruszyło w pieszą wędrówkę, liczącą 43 km, około 180 osób. Z kilkoma udało się nam porozmawiać, każda zabrała ze sobą w drogę jakąś intencję, ale też i nadzieję na duchowe odrodzenie.
– Dzisiaj pragniemy zrobić coś innego niż zazwyczaj, coś trudniejszego, pewnie to nie jest nic niezwykłego, ale z drugiej strony, jest to coś, co może nas wyrwać z życiowej rutyny, kapłańskiej, małżeńskiej i innej. (...) Może dzisiaj, tej nocy, chcemy coś w sobie złamać, aby otworzyć się na nowo. Otworzyć się na pewno na Boga, bo jeśli otworzymy się na Niego, to będzie on w końcu pierwszy. W końcu będzie na właściwym miejscu. (...) Celem naszej nocnej wędrówki jest stanie się piękniejszym człowiekiem. Piękniejszym to znaczy bardziej żyjącym wartościami – powiedział między innymi w homilii o. Marek Barczewski SP, który sprawował mszę dla uczestników EDK. Powiedział też, że przejście EDK daje niesamowitą siłę i wiarę w możliwość rozwiązywania problemów, które każdy człowiek napotyka w swojej codzienności.
– Kilka lat temu przeszedłem nawrócenie, znajomi opowiedzieli mi o Ekstremalnej Drodze Krzyżowej, w której wzięli udział w Skierniewicach. Wahałem się do ostatniej chwili, ale doszedłem do wniosku, że kiedy jak nie teraz? Mam też potrzebę odnowienia duchowego, znalezienia spokoju, skupienia, bo trasę przemierza się w ciszy – powiedział nam Michał Lorentz z Domaniewic. – Dodał też, że niesie ze sobą konkretną intencję – zdrowie dla bliskich i siebie. – Fizycznie czuję się przygotowany, z rodzicami odbywamy siedmiokilometrowe spacery. W ostatni weekend sprawdziłem się czy dam radę, przeszedłem 30 kilometrów i wszystko było dobrze. Więc pod tym względem czuję, że będzie dobrze – dodał.
– Jeszcze nie w tym roku, ale za rok pójdę na pewno, jesienią miałem kontuzję nogi i trochę się boję. Ale robię początek, jestem na mszy w kościele i powędruję może do pierwszej stacji – powiedział nam Filip.
Z kolei pan Grzegorz powiedział nam, że idzie drugi raz. Wcześniej szedł w EDK organizowanej w Łodzi. Bardzo go ucieszyło, że w końcu zorganizowana została w jego rodzinnym mieście. – To wspaniałe przeżycie, ważna jest cisza i skupienie na modlitwie i rozważaniach... oraz na mapie lub GPSie, aby nie zabłądzić, bo to się może zdarzyć. Udział w EDK daje niesamowite przeżycie duchowe, siłę, coś co można nazwać odrodzeniem, to wspaniałe uczucie – powiedział nam.
Pan Henryk z Łowicza powiedział, że zdecydował się wziąć udział w EDK po raz pierwszy. Informację o tym, że EDK wyruszy w tym roku z kościoła pijarskiego przeczytał na łamach Nowego Łowiczanina. – Chodzę po górach, uważam, że jestem przygotowany, w końcu trasa EDK wiedzie przez płaski teren. Decyzję podjąłem dzisiaj, spontanicznie – przyznał dodając, że niesie ze sobą intencje dotyczące rodziny i rozwiązania trawiących ją różnych problemów.
Inicjatorami zorganizowania łowickiej trasy EDK byli Kamil i Janek Górscy wspólnie z Jarkiem Rachubińskim. Wytyczyli trasę, która musiała spełniać wymóg długości – ponad 40 km, załatwili formalności u organizatorów. Włożyli w to wiele pracy. – Już czterokrotnie brałem udział w EDK i już za pierwszym razem myślałem sobie – a dlaczego nie w Łowiczu? W tym roku się udało – powiedział nam Kamil Górski. W czasie mszy, gdy omawiał trasę powiedział, że w przyszłym roku EDK także się odbędzie, ale trasa zostanie wytyczona na nowo, aby nie popadać w monotonię w czasie wędrówki.
AKTUALIZACJA:
Droga była trudna, choć pozornie łatwa, bo po płaskim. Prowadziła przez 43 kilometry drogami gmin Łowicz, Łyszkowice i Nieborów. Każdą ze stacji - co tak piękne na naszej wsi, dawało się zaproponować przy krzyżu czy przydrożnej kapliczce. Najtrudniejszy był - bo błotnisty i w świetle samochodowych reflektorów, odcinek wzdłuż autostrady między Łagowem a Bobieckiem.
Ale EDK nie jest propozycją dla każdego. Przy każdej stacji uczestnicy mieli proponowane teksty rozważań, dla których niekiedy kolejne wydarzenia z Męki Pańskiej były inspiracją do refleksji bardzo szerokiej, dotyczącej różnych sfer życia, egzystencjalnej. Czuło się, że teksty rozważań wyszły spod pióra osoby świeckiej. .Ogromna większość idących korzystała z tych rozważań, czy w formie papierowej czy elektronicznej.
Pierwsi uczestnicy dotarli do ostatniej stacji, przy pomniku Jana Pawła II na Starym rynku po blisko 10 godzinach wędrówki.
Około godz. 8.00 udało nam się porozmawiać z grupą uczestników EDK. Dariusz Błaszczyk powiedział nam, że przejście całej trasy uważa za sukces, było to dla niego niezwykłe doświadczenie, zupełnie inne od tego czego doświadczył w czasie pielgrzymek na Jasną Górę. Co jeszcze mówił i co mówili inni uczestnicy dowiecie się oglądając film:
o kolejna blokada10:25, 25.03.2023
przez: ,,Dzięki reklamom możesz czytać za darmo.
Odpowiedz na pytanie poniżej, żeby odsłonić dalszą część artykułu.,,
Uczestnik 11:29, 25.03.2023
Braklo tylko większej ilości księży....
Wszetecznico rzymska22:21, 25.03.2023
To jest normalne bałwochwalstwo rzymskie Jezus nie jest waflem do jedzenia I wydalania w WC
paciamama17:59, 26.03.2023
geniusz, jprd
Ela01:54, 26.03.2023
Jaskółki ?
Eucharystycznu22:10, 26.03.2023
Jak Ci ludzie w 21 wieku dalej dają się tak robić tym czarnym.
Zawsze05:20, 27.03.2023
możesz wsadzić pióro w tył i pomykać na paradzie.
ech17:45, 17.03.2024
a jak dają się białym robić - to świadomie?
Sciema czajki22:41, 21.04.2023
Smiech na sali tojest .jaki tam marsz. Jeszcze nieznacie marszu samuraiow. Najlepsze tratlonisci odpadaja .atu sie chwala parę kilosów wdzień. Coto jest kondycja nie wiecie HAHAHA
BANZAJ
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lowiczanin.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
1 0
A to " fajnie " działa.
Raz się pokaże, a raz nie tzn. o 14 prosi o odpowiedz na pytanie, a potem znika i blokady nie ma. SIC! Następnego dnia otwieram stronę - jest, a po południu nie ma.
Jest jeszcze tak - coś w rodzaju flesza, błysk i nie ma.