Około tysiąca osób, głównie kobiet, z terenu całej diecezji łowickiej wzięło udział w sobotę 7 października w XIX Pielgrzymce Kół Żywego Różańca do Domaniewic.
[FOTORELACJA]7486[/FOTORELACJA]
Wierni spotkali się najpierw w kościele pw. św. Bartłomieja, gdzie zawiązali wspólnotę i gdzie o godz. 10.30 odbyła się msza święta, której przewodniczył ordynariusz diecezji łowickiej ks. bp Andrzej Dziuba.
Po mszy, zgodnie ze zwyczajem, wierni zebrali się pod świątynią, aby po godz. 12.00, pod przewodnictwem biskupa łowickiego, wyruszyć procesyjnie, z modlitwą różańcową na ustach, do oddalonego o kilometr Sanktuarium Matki Bożej Pocieszycielki Strapionych.
W tym roku pielgrzymi spotkali się w Domaniewicach pod hasłem "Pod Twoją obronę pocieszycielko strapionych". Na terenie przylegającym do Sanktuarium wysłuchali konferencji wygłoszonej przez ks. Zbigniewa Kielana, który jest obecnie wikariuszem w parafii św. Barbary w Głównie, w mieście tym pełni także posługę jako kapelan w miejskim szpitalu.
Ks. Kielan swoje wystąpienie poświęcił nie tylko modlitwie różańcowej, ale także roli jaką powinniśmy pełnić w chwili, gdy gaśnie życie bliskiej osoby, poprzedzone cierpieniem i bólem. Apelował o to, by być blisko do końca, mówić głośno, bo nigdy nie wiadomo czy nawet nieprzytomna osoba słyszy to co się do niej mówi i najważniejsze - zadbać o ostatni sakrament i wspomóc umierającego i siebie modlitwą, a najlepsza jest właśnie modlitwa różańcowa.
Jak zaznaczył jest to konieczne, nie tylko ze względu na umierającą osobę, ale także dla samych bliskich, aby uniknąć później dręczących pytań, wyrzutów sumienia, zgorzknienia i przekonania, że nie zrobili wszystkiego co było konieczne i nie wywiązali się ze swoich obowiązków.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lowiczanin.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz