Psychologia zastąpiła religię, a człowiek zgubił duszę

1 maja w Łowiczu odbyło się spotkanie z Anną Wasiukiewicz – psychologiem i autorką książek krytycznych wobec współczesnych nurtów psychologii, w których neguje się religię i duchowy wymiar człowieka. Spotkanie, zorganizowane przez powiat łowicki, poprowadził starosta Marcin Kosiorek.

[FOTORELACJA]11534[/FOTORELACJA]

Anna Wasiukiewicz promowała swoją najnowszą książkę pt. „Psychologia jak religia. Religia jak psychologia”, w której stawia tezę, że współczesna psychologia stała się substytutem religii. – Psychologia pełni dziś funkcję duchowego drogowskazu, wyjaśnia świat i naturę człowieka, ale robi to z wykluczeniem Boga. Dla wielu ateistów stała się czymś w rodzaju świeckiej religii – mówiła, dodając, że psychologia pozbawiona duchowości staje się atrakcyjna dla coraz większej rzeszy ludzi. Zdaniem autorki, współcześni psycholodzy, próbując leczyć, niejednokrotnie wyrządzają pacjentom więcej szkody niż pożytku.

Podkreśliła, że przy lekturze biografii twórców psychologii – m.in. Zygmunta Freuda – wyraźnie widać ich wrogi stosunek do chrześcijaństwa. – Freud pisał w listach, że czuje się jak Hannibal ruszający na podbój Rzymu. Chciał, by psychoanaliza zastąpiła chrześcijaństwo. Uważał religijność za nerwicę, którą należy leczyć – zauważyła. – W starych kwestionariuszach psychologicznych można znaleźć pytania o przestrzeganie zasad religijnych. Jeśli pacjent je respektował, uznawano, że „coś jest nie tak” i należało z nim popracować.

[WIDEO]5544[/WIDEO]

Zastanawiając się, co najbardziej ją odpychało od współczesnej psychologii, Anna Wasiukiewicz wskazała dwie zasadnicze kwestie: redukcjonizm i determinizm.

– Pierwszym błędem, który mnie raził, był redukcjonizm – mówiła. – Współczesna psychologia bardzo często sprowadza człowieka wyłącznie do biologii, do materii. Traktuje go jak lepiej rozwinięte zwierzę. To podejście jest dziś powszechne, ale całkowicie pomija duchowy wymiar osoby ludzkiej. Ja pracuję głównie z osobami wierzącymi, które mają świadomość istnienia duszy i chcą ją zrozumieć.

Drugą rzeczą, która budziła jej sprzeciw, był determinizm. – W nowoczesnej psychologii, zwłaszcza tej inspirowanej Freudem, dominuje przekonanie, że człowiek nie posiada wolnej woli, a jego zachowanie jest z góry zdeterminowane przez czynniki zewnętrzne, popędy, emocje. Freud zanegował znaczenie rozumu i dobrej woli, odwracając wcześniejsze rozumienie człowieka jako istoty zdolnej do racjonalnych, świadomych decyzji – zauważyła.

Psycholog wskazała też, że aby człowiek mógł być naprawdę zdrowy psychicznie, musi poznać samego siebie i zadbać o zdrowie swojej duszy. Podkreśliła, że dużo łatwiej pracuje jej się z osobami wierzącymi – nawet jeśli są zagubione, to mają ugruntowane podstawy religijne. Dodała, że w osiągnięciu zdrowia psychicznego ogromną rolę odgrywa łaska Boża, której znaczenie mogą w pełni zrozumieć jedynie ludzie wierzący.

Odniosła się również do zarzutów, że jej światopogląd może przeszkadzać w pracy z pacjentami. – Idąc do psychologa, pacjent powinien mieć jasną wiedzę o tym, jakie poglądy reprezentuje jego terapeuta. To ważne, aby uniknąć nieporozumień i ewentualnych szkód – zaznaczyła.

Nie negowała przy tym zasadności stosowania farmakoterapii. Podkreśliła jednak, że choć leki bywają niezbędne, nie mogą być jedyną drogą do przywrócenia dobrej kondycji psychicznej.