Łowicz. Petycję uznano za bezzasadną. Sprzeciwiła się temu większość rady

Podczas dzisiejszych (29 maja) obrad sesji Rady Miejskiej w Łowiczu przedstawiona została przez przewodniczącego Komisji Skarg, Wniosków i Petycji Szymona Szaleńca petycja wyrażająca sprzeciw wobec tworzenia na terenie miasta ośrodków dla nielegalnych imigrantów. W ocenie komisji petycja ta została uznana za bezzasadną.

Na wstępie należy dokonać wyraźnego rozróżnienia: Centrum Integracji Cudzoziemców (CIC), które znajduje się w Łowiczu przy ulicy Warszawskiej, nie jest tym samym, co ośrodki dla nielegalnych imigrantów.

Zasadnicza różnica polega na tym, iż CIC, które finansowane jest m. in ze środków unijnych tj. Fundusze Europejskie dla Łódzkiego na lata 2021-2027) skierowane jest głównie dla imigrantów z Ukrainy. Centrum oferuje im pomoc w postaci znalezienia zakwaterowania, wsparcia w załatwieniu spraw urzędowych, organizacji kursów języka polskiego, a także jest miejscem co miesięcznych spotkań integracyjnych. Z kolei ośrodki dla nielegalnych imigrantów, których dotyczy petycja, stanowią miejsca lokacji osób, które nielegalnie przekroczyły granice naszego kraju bądź też złożyły wniosek o ochronę międzynarodową. W miejscach takich przebywają cudzoziemcy, których przeszłość i tożsamość podlegają weryfikacji. Ich prowadzeniem zajmują się instytucje rządowe.

Czego dotyczy treść petycji?

Autorką petycji jest Marta Witkowska, działaczka związana z Konfederacją. Z treści złożonej przez nią w kwietniu do Rady Miejskiej w Łowiczu petycji wynika, że w jej ocenie istnieje realna obawa o bezpieczeństwo mieszkańców Łowicza i okolic w przypadku utworzenia w naszym mieście ośrodka dla nielegalnych imigrantów. 

Cytując treść petycji: -  Niniejszym składamy do Rady Miasta Łowicza petycję w interesie publicznym, mającą na celu podjęcie działań w zakresie zapobieżenia tworzenia na terenie miasta ośrodków dla nielegalnych imigrantów – czy to w ramach przyjmowania imigrantów na mocy tzw. Paktu Migracyjnego przyjętego przez organy uchwałodawcze Unii Europejskiej, czy wszelkiego innego rodzaju umów międzynarodowych albo krajowego prawodawstwa. By osiągnąć ten cel, wzywamy samorządowy organ stanowiący do przyjęcia uchwały kierunkowej zobowiązującej samorządową władzę wykonawczą do użycia wszelkich prawnych metod, aby nie dopuścić do utworzenia na terenie gminy jakichkolwiek ośrodków dla nielegalnych imigrantów.

Marta Witkowska uzasadnia powyższe stanowisko tym, że obcość kulturowa i cywilizacyjna imigrantów połączona jest często z głęboką pogardą dla naszych wartości i może mieć to negatywny wpływ na życie lokalnej społeczności. - Przykładów patologicznych konsekwencji masowego przyjmowania migrantów i tworzenia ich skupisk dostarczają nam takie kraje jak Niemcy, Francja, Szwecja czy Wielka Brytania. Nie chcemy powielać ich błędów - czytamy w uzasadnieniu.

Petycja uznana za bezzasadną

Treść złożonego do Rady Miejskiej dokumentu referował przewodniczący Komisji Skarg, Wniosków i Petycji Szymon Szaleniec. W ocenie  komisji złożona w kwietniu petycja została uznana za bezzasadną. Przewodniczący Szaleniec zauważył, że na posiedzeniu komisji burmistrz Mariusz Siewiera informował, iż z ramienia miasta jako jednostki samorządu nie było planów tworzenia CIC w Łowiczu. Stwierdził jednak, że na terenie powiatu i miasta takie centra już funkcjonują.

- Ponadto członkowie komisji powołali się na pismo z Urzędu Marszałkowskiego z dnia 3 kwietnia mówiące, że naruszenie przestrzegania zasad niedyskryminacji jest równoznaczne z wyłączeniem ubiegania się o wsparcie ze środków Unii Europejskiej - mówił radny Szaleniec.

- Po zapoznaniu się ze wszystkimi materiałami oraz wyjaśnieniami burmistrza Łowicza komisja zadecydowała o zaopiniowaniu petycji i uznaniu jej za bezzasadną - informował Szymon Szaleniec. - Petycja dotyczy spraw, które pozostają poza zakresem kompetencji Rady Miejskiej. Regulują je przepisy państwowe, a kompetencje należą do władz centralnych. Należy również podkreślić, że Rada Miejska nie może narzucić burmistrzowi wykonania konkretnego zadania, które jest przedmiotem petycji. Z zasady kompetencje organów wykonawczego i uchwałodawczego władzy są rozdzielne. Mówi od tym wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z ubiegłego roku.

Szantaż?

W dyskusji wiceburmistrz Jacek Kłos przychylił się do wcześniejszych słów burmistrza Siewiery, zapewniając tym samym, że na terenie Łowicza nie powstaną ośrodki dla nielegalnych imigrantów.

Z kolei jak zauważył radny Jakub Wolski (Prawo i Sprawiedliwość): - Cieszymy się z takiej deklaracji. Myślę, że to nieco uspokoi mieszkańców, jednak dla mnie niepokojący jest w tym wszystkim pewien rodzaj szantażu. Usłyszeliśmy bowiem, że jeśli nie będziemy się zgadzać na utworzenie takich ośrodków, to władze wojewódzkie będą wyciągały wobec nas konsekwencje dotyczące środków unijnych. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Mimo wszystko przedkładam bezpieczeństwo mieszkańców ponad jakiekolwiek środki z Unii Europejskiej.

Wiceburmistrz zaoponował wobec takiego stanowiska: - O żadnym szantażu nie ma mowy. Dzisiaj kontaktowałem się z Urzędem Marszałkowskim i pytałem o tego typu sytuację. Absolutnie nikt nie będzie do niczego zmuszany. Dotyczyć to ma CIC, a dokładnie kwestii związanych z utrzymaniem usług prowadzonych przez takie centra. My w żaden sposób nie będziemy szykowani i nikt nie będzie nam niczego narzucał. Nie ma mowy o jakichkolwiek tego typu inwestycjach.

W podobnym tonie wypowiedział się radny Tomasz Rudnicki (Koalicja Obywatelska): - Po pierwsze na komisji burmistrz jasno wypowiedział się, że w Łowiczu nie będą tworzone ośrodki dla nielegalnych imigrantów. Jedyne instytucje, które powstają to CIC. To, co radny Wolski określił szantażem ze strony władz wojewódzkich dotyczy tego, że gdybyśmy podjęli uchwałę o braku możliwości utworzenia takiego ośrodka, wtedy odcięłoby to nas od środków unijnych ze względu na dyskryminację. Tak jak miało to miejsce w gminach, które tworzyły strefy wolne od LGBT, gdzie gminy w pierwszym momencie podejmowały takie uchwały, później się z nich wycofując. To jest przykład takiej właśnie uchwały. Uważam, że ta petycja jest bezzasadna ze względu na to, że takie ośrodki w ogóle nie są planowane na terenie Łowicza.

Petycja głosem mieszkańców

Podczas obrad sesji wypowiedziała się również Marta Witkowska, autorka petycji. - Poruszamy temat, który jest od kilku tygodni na ustach mieszkańców Łowicza. Chodzi tu o bezpieczeństwo publiczne jak również przyszłość naszego miasta. Na początku kwietnia Konfederacja złożyła w imieniu mieszkańców Łowicza oficjalną petycję, która miała jeden jasny cel: zapobieżenie utworzeniu na terenie Łowicza ośrodka dla nielegalnych imigrantów. To nie był dokument polityczny, żaden partyjny apel. To był głos mieszkańców, ludzi zaniepokojonych tym, co dzieje się Polsce i w Europie. To może zacząć dziać się również w Łowiczu, jeśli nie postawimy tamy nieprzemyślanym decyzjom.

Gościnność nie może oznaczać kapitulacji. Otwartość, utraty tożsamości, a rozwój zagrożenia dla naszych rodzin.

- Petycja ta jest dokumentem, który pokazuje, że mieszkańcy Łowicza chcą być słyszani - kontynuowała. - Nie mówimy "nie" ludziom, którzy przybywają do nas w potrzebie. Mówimy "nie" nielegalnym imigrantom, którzy przybywają do nas po to, by zakłócić nasze bezpieczeństwo. Oni nie przybywają do nas, by szukać stabilizacji i pracy, ale by narzucić nam swoje poglądy i obyczaje, a niekiedy nawet zmuszają siła do przyjęcia ich odmienności kulturowej.

- Pamiętajcie, że Łowicz to nasze miasto i nasza przyszłość. Gościnność nie może oznaczać kapitulacji. Otwartość, utraty tożsamości, a rozwój zagrożenia dla naszych rodzin.

Petycja, która przez komisję została uznana za bezzasadną została poddana pod głosowanie. Za zdaniem komisji opowiedziało się 8 radnych, z kolei przeciwne stanowisko zajęło 9 z nich. 4 radnych wstrzymało się od głosu. Oznacza to, że Rada Miejska nie przyjęła uchwały dotyczącej uznania petycji za bezzasadną.