Obsesja bycia niezauważonym w sieci? Tak, to realne doświadczenie tysięcy ludzi. Internet zmienia naszą rzeczywistość, ale nie tylko pozytywnie. Stwarza dziesiątki zagrożeń. Jak się przed nimi bronić - dyskutowano dziś, 9 października w Łowickim Ośrodku Kultury.
Debatę zorganizowało Łowickie Forum Bezpiecznego Internetu. Wzięli w niej udział: wiceburmistrz Łowicza Jacek Kłos, Krzysztof Izdebski, członek zarządu Fundacji Batorego, Katarzyna Skierska-Pięta, sekretarz miasta Łowicza, Kamil Więcek, CEO HealthSoft.pl. Michał Brykowski, ekspert Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości oraz Anna Kędziora-Zabost, CEO Łowickiego Forum Bezpiecznego Internetu.
[FOTORELACJA]12494[/FOTORELACJA]
Dzisiejsza debata stanowi inaugurację szeregu działań jakie planuje podjąć fundacja w celu poprawy poziomu bezpieczeństwa cyfrowego w regionie. Składać się na nie będą inicjatywy edukacyjne, integracyjne i profilaktyczne. Projekt jakim jest dzisiejsza debata został zrealizowany w ramach ogólnopolskiej akcji "Masz Głos" Fundacji Batorego.
Główną osią dyskusji była tematyka związana z szeroko pojętym cyberbezpieczeństwem. Rozmawiano zarówno o szansach jak i zagrożeniach jakie niesie za sobą współczesny rozwój technologiczny oraz o tym w jakim stopniu każdy z nas, nie tylko instytucje i firmy, może przyczynić się do poprawy cyberbezpieczeństwa na szczeblu lokalnym. Jakie argumenty przedstawiali uczestnicy panelu i na co zwracali uwagę? Poniżej nasza relacja.
Zanim jednak miała miejsce debata, poprzedziły ją dwie prelekcje. Pierwszą z nich, zatytułowaną "Pato-trendy, czyli co oglądają młodzi w social mediach i co możemy z tym zrobić" wygłosił Wojciech Kardyś, autor książki pt. "Homo Digitalis".
Swoją prelekcję rozpoczął on od spostrzeżenia, że na przestrzeni ostatnich dekad całkowitej przemianie uległ model konsumpcji treści, ale również naszego podejścia do doświadczeń. Jak zauważył: - Dziś nie podróżujemy po to, by zwiedzać. Dziś podróżujemy, by zyskać "lajki".
Dziś nie podróżujemy po to, by zwiedzać. Dziś podróżujemy, by zyskać "lajki".
Wojciech Kardyś
Tłumaczył on również na czym polega mechanizm uzależnienia od social mediów i jaką rolę odgrywa w nim dopamina, czyli neuroprzekaźnik, który w momencie, gdy jest wytwarzany w naszym mózgu odpowiada za odczuwanie przyjemności. Jak odnotował Wojciech Kardyś podczas scrollowania rolek czy fimków, np. na Tik Toku, gdy trafiamy na coś, co nas zainteresuje, od razu nasz mózg oczekuje nowych przyjemnych bodźców.
Wojciech Kardyś pochylił się także nad zagadnieniem jakim jest FOMO (ang. Fear of Missing Out). Jest to stan, w którym obsesyjnie obserwujemy media w społecznościowe w obawie, że coś umknie naszej uwadze. Istotnym czynnikiem jest tutaj również "kontrolowanie" wrzucanych przez nas i innych treści: kto na nie zareagował, jaki jest ich odbiór itp. - Bez naszej wiedzy, wszyscy zostaliśmy uzależnieni - mówił autor "Homo Digitalis".
Prelegent zauważał, że w mediach społecznościowych istnieje wiele zagrożeń, o których niejednokrotnie rodzice dzieci nie mają pojęcia lub też są zbyt słabo zaznajomieni z zagadnieniami z obrębu "sociali". Przykładami są tutaj chociażby patostreamy czy szeroko pojęta dezinformacja, np w formie tzw. deep fake'ów.
Osobnym tematem jest hejt, którego, jak odnotował, młodzież boi się najbardziej. Co mogą zrobić rodzice? W ocenie Wojciecha Kardysia kluczem jest zdobywanie wiedzy i świadomości w temacie mediów społecznościowych, które otwiera drogę do rozmowy i kontaktu z dzieckiem. Odniósł się on także do cytatu z popularnego serialu "Dojrzewanie", gdzie padają słowa: - Myślałam, że gdy nasze dziecko jest w swoim pokoju, to jest bezpieczne. - Niestety jest tak coraz rzadziej.
O sztucznej inteligencji należy myśleć jak o Internecie. Jest to nowy Internert, nowy "ekosystem".Dawid Adach
Drugą część forum stanowiła debata traktująca o cyberbezpieczeństwie w lokalnej społeczności. Jakimi przemyśleniami dzielili się uczestnicy panelu ze zgromadzoną w sali Łowickiego Ośrodka Kultury publicznością. Co w ich ocenie jest najistotniejsze, by być bezpiecznym w Internecie, również na szczeblu lokalnym. Jak powinna wyglądać nasza "cyfrowa tarcza" na różnych płaszczyznach przestrzeni publicznej?
- Uważam, że powinno się używać jak najwięcej haseł biometrycznych, czyli takich, których nie jesteśmy w stanie podrobić czy czymkolwiek zastąpić - odnotował wiceburmistrz Jacek Kłos. - Konieczna jest też tutaj opieka państwa. Musi być to stałe i długofalowe działanie z jego strony.
Z kolei jak zauważył Krzysztof Izdebski: - Ważne jest, aby każdy sprawdzał i zwracał uwagę na poziom cyberbezpieczeństwa i na wszelkiego rodzaju incydenty związane z jego naruszeniem. Uczy nas to wszystkich również na szczeblu państwowym, niezależnie czy mówimy o szczeblu centralnym czy samorządowym. Jeżeli jesteśmy zainteresowani cyberbezpieczeństwem, a powinniśmy, to musimy zdawać sobie sprawę z panujących obecnie trendów. Zwracanie uwagi na zmiany oraz na co uważać jest również rolą instytucji publicznych i powinno być robione w sposób skoordynowany.
- Po pierwsze szkolenia. To jest podstawa - stwierdził kom. Michał Brykowski. - Musimy uzbrajać się w cierpliwość, a każde działanie jakie podejmujemy w sieci musimy ocenić "na chłodno". Nie powinniśmy podejmować niepotrzebnego ryzyka. Drugą kwestią jest to, że przestępcy nie śpią i my też nie możemy spać. Musimy obserwować zmiany jakie zachodzą w sposobach ataków.
- Z mojej perspektywy kluczowa jest edukacja cyfrowa - mówiła sekretarz Katarzyna Skierska-Pięta. - Jeżeli miałaby ona stać się przedmiotem szkolnym, to powinien być on obowiązkowy.
0 0
Zakzcie jeszcze mówić lydzia co sie podoba.taka wolnisc słowa w uśmiechniętej i drogiej Polsce..
0 0
rozkminić jeszcze dezinformację zaszczepianą przez naszych Umiłowanych Przywódców z PO-PiSu.