Do wypadku lotniczego niedużej awionetki doszło dzisiaj, we wtorek 24 listopada po godzinie 15 w Koźlu w gminie Stryków.
Pilot nie zdołał wylądować na zorganizowanym przy domu pasie do lądowań ze względu na dość silny boczny wiatr. Próbował lądować na pobliskim polu i prawie się udało. Niestety awionetka zaryła kołami w - jak się okazało - zbyt grząskim gruncie i przewróciła się.
Pilot wyszedł z samolotu o własnych siłach i praktycznie bez obrażeń. Na miejsce przyjechała straż pożarna i policja. Lądował też śmigłowiec LPR, ale pomoc medyków okazała się zupełnie niepotrzebna.
Pilot i jednocześnie właściciel awionetki może mówić zarówno o pechu, jak i o szczęściu. Nie odniósł bowiem szczęśliwie żadnych poważnych obrażeń. Niestety awionetka uległa poważnym uszkodzeniem, a był to jej pierwszy lot po zakupieniu przez nowego właściciela. - Chłopak kilka lat temu zrobił wszystkie uprawnienia do latania, a teraz kupił awionetkę na Śląsku i leciał do domu – dowiedzieliśmy się.
Fot. PSP Zgierz
3 3
Z furmanki na samolot?
5 3
To se polatał!
0 2
Mógł równie dobrze lądować na kartoflisku. Edekt byłby ten sam
1 1
Co za idiotyczny tytuł; że co, wyskoczył w locie? Pewnie, że wylądował, tyle, że dość niefortunnie bo zaliczył kapotaż, ale jednak zdołał, panie redaktorze.
0 0
Bardzo trudno taką maszyną się ląduje
1 4
Może szanowna redakcja zorganizuje jakąś zbiórkę? Stała się rzecz straszna, mamy w tym przypadku do czynienia z nieprzeciętnym pechem, ale najłatwiej jest dobić kogoś pisząc artykuł z gatunku sensacja.
0 0
stuknij się w głowę
2 4
Może niech sobie lepiej rower kupić ,a nie awionetkę.Powinien jeszcze pokryć koszty służb,już się całkiem ludziom u d----ch poprzewracalo
2 1
Masz Pani rację, samolotamy chcom latać, kto to kiedyś słyszał takie rzeczy. A elektryka u Pani na wsi to jest? I kołtun od tego się nie robi?
5 0
Żałosne niektóre komentarze. Ludzie mają różne hobby, żeby nie powiedzieć zachcianki. Jak ktoś w wiosce kupuje nowe wypasione bmw, audi albo merca czy lexusa (warte tyle albo więcej niż ten samolocik) to wszystko ok. Jak sobie nawet zafunduje jacht, bo takie ma zapotrzebowanie i furę kasy, to też ok. W gminie Nieborów, opodal mojej wioski, Bobrownik jest prywatne lotnisko i prywatne samolociki, podobne do tego, co się nieszczęśliwie rozbił. Podobno w Nieborowie ktoś ma też mały helikopter. Można powiedzieć, że niektórym od dobrobytu w czterech literach się poprzewracało, ale tak to już jest. Chcieliśmy dobrobytu to go mamy, przynajmniej niektórzy. Chłopak pewnie zbierał na ten samolocik kilka lat (skoro uprawnienia miał od dawna, a dopiero teraz zrealizował swoje marzenie) i na dzień dobry taki pech. Tylko mu współczuć. Dobrze, że nic poważnego mu się nie stało.
0 0
Lądowanie taką maszyną jest bardzo trudne . Kto nie ma pojęcia o lataniu na małych samolotach lepiej niech się nie wypowiada, RObiłęś to już kiedyś mądralo ??
0 0
dobrze mu tak, *%#)!& wi