Mieszkańcy jednego z domów w Emilianowie w gminie Bielawy są wstrząśnięci. W piątek 17 czerwca wieczorem siedzieli całą rodziną przy stole, gdy nagle usłyszeli potężny huk. Po chwili okazało się, że w budynek uderzył samochód.

Z naszych ustaleń wynika, że podróżowało nim dwoje młodych ludzi - kobieta i mężczyzna. Za kierownicą Fiata Bravo prawdopodobnie siedziała kobieta. Została ranna, karetka przewiozła ją do szpitala.

Mężczyzna podróżujący razem z nią to mieszkaniec Emilianowa. Z relacji świadków wynika, że oddalił się z miejsca zdarzenia. Mógł doznać szoku.

Mogło dojść do ogromnej tragedii

Wstrząśnięci są także mieszkańcy domu, w który uderzył samochód. Zamieszkuje go wielopokoleniowa rodzina, są w nim małe dzieci. Ich tata powiedział nam, że często bawią się w pobliżu domu, on sam czasem rozmawia z sąsiadem przy ogrodzeniu. Po tym jak wjechał w nie samochód, z ogrodzenia nic nie zostało. Rodzina nie chce nawet myśleć, do jakiej mogło dojść tragedii. 

Bezpośrednio po zdarzeniu samochód zatrzymał się w pozycji odwróconej do kierunku jazdy, był oparty o budynek mieszkalny. Członkowie mieszkającej w nim rodziny relacjonują, że widzieli pojazd w oknie. Dopiero potem samochód został postawiony na kołach.

Zdaniem sąsiadów rodziny Emilianowa samochód jechał przez wieś z dużą prędkością. Świadczą o tym długie ślady hamowania pozostawione na jezdni.

Na miejscu czynności prowadziła policja i jednostki straży pożarnej - OSP Bielawy i JRG Łowicz.

Aktualizacja - godz. 21:50

Policja przekazała nam, że kierująca pojazdem to 18-letnia mieszkanka powiatu łowickiego. Badanie na trzeźwość wykazało ponad 0,9 promila alkoholu w jej organizmie. Razem z nią podróżował 24-letni mężczyzna również z naszego powiatu. Początkowo oddalił się z miejsca zdarzenia, jednak został odnaleziony. 

Młoda kierująca nie posiadała uprawnień do prowadzenia pojazdu. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że 24-latek uczył ją jeździć samochodem.