Sprawa komisarza Zbigniewa Cupryna ponownie wywołała zainteresowanie opinii publicznej, gdy 1 sierpnia br. został on formalnie powołany na stanowisko komendanta Komisariatu Policji w Głownie. Wcześniej pełnił tę funkcję w ramach delegacji. Pojawiły się więc pytania, czy wyrok za przekroczenie prędkości i zatrzymanie prawa jazdy nie stanowią przeszkody do dalszego kierowania jednostką.
[ZT]329236[/ZT]
O odpowiedź w tej sprawie poprosiliśmy Komendę Powiatową Policji w Zgierzu. Teraz otrzymaliśmy stanowisko insp. Krzysztofa Sztandery, komendanta powiatowego.
Jak tłumaczy insp. Sztandera: „Za popełnione wykroczenie Sąd Rejonowy w Brzezinach ukarał funkcjonariusza grzywną w kwocie 800 złotych, która to grzywna została uiszczona. Równolegle do postępowania sądowego prowadzone było postępowanie administracyjne przez Starostę Brzezińskiego w kierunku zatrzymania policjantowi prawa jazdy, które zostało umorzone, a policjantowi zwrócono dokumenty uprawniające do kierowania pojazdami.”
Komendant powiatowy podkreśla, że przepisy pozwalają w takich przypadkach odstąpić od wszczynania postępowania dyscyplinarnego. W przypadku czynu stanowiącego przewinienie dyscyplinarne, wypełniającego jednocześnie znamiona wykroczenia, w wypadku mniejszej wagi lub ukarania grzywną, przełożony dyscyplinarny może nie wszczynać postępowania dyscyplinarnego, a wszczęte umorzyć.
Insp. Sztandera odniósł się również do oceny pracy komendanta z Głowna.
„Funkcjonariusz kom. Zbigniew Cupryn to funkcjonariusz z 22-letnią nienaganną służbą w Policji dużym doświadczeniem zawodowym i wiedzą, realizując bez zastrzeżeń obowiązki na stanowisku Komendanta Komisariatu Policji w Głownie wykazując się przy tym zaangażowaniem i odpowiedzialnością” - podkreśla.
Wskazuje także, że powołanie Cupryna poprzedziła pozytywna weryfikacja Inspektora Nadzoru Wewnętrznego oraz opinie władz samorządowych Głowna.
Ostatecznie insp. Sztandera, powołując się na art. 132 ust. 4a ustawy o Policji, odstąpił od wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec komendanta Cupryna.
[ZT]322453[/ZT]
[ZT]325873[/ZT]
[ZT]327442[/ZT]
10 lutego 2025 roku w miejscowości Kołacin patrol drogówki zatrzymał samochód kierowany przez komisarza Cupryna, pełniącego wówczas obowiązki komendanta Komisariatu Policji w Głownie. Pomiar wykazał, że funkcjonariusz jechał z prędkością 104 km/h w miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie do 50 km/h. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy na trzy miesiące, jednak nie wystawili mandatu, ponieważ kierowca powołał się na tzw. stan wyższej konieczności. Twierdził, że spieszył się do bliskiej osoby, której zdrowie lub życie mogło być zagrożone.
Sprawa trafiła do sądu na wniosek Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Mazowieckim. Proces rozpoczął się w maju 2025 roku, ale pierwsza rozprawa została odroczona z powodu braku dowodów potwierdzających, że w dniu zdarzenia rzeczywiście istniało bezpośrednie zagrożenie. Podczas przesłuchań Cupryn wyjaśniał, że po zakończeniu służby otrzymał alarmujące powiadomienie z aplikacji monitorującej stan zdrowia jednego z członków rodziny. Nie mogąc się z nim skontaktować, podjął decyzję o jak najszybszym dotarciu do domu.
Wyrok w sprawie został ogłoszony 23 czerwca. Jak uzasadniła sędzia, stan wyższej konieczności nie został udowodniony. Nie stwierdzono bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia, ponieważ wyniki badań z tego dnia nie są znane, nie udało się ich zdobyć.
Ostatecznie sąd uznał policjanta za winnego wykroczenia i wymierzył mu karę grzywny w wysokości 800 złotych – najniższą z możliwych, biorąc pod uwagę, że był to jego jedyny taki incydent.
Wyrok uprawomocnił się w dniu 1 lipca 2025 roku.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz