Pracowitą noc i poranek mieli dziś (14/15 lipca) strażacy z powiatu zgierskiego, którzy usuwali skutki nawałnicy, jaka przeszła nad naszą okolicą. W Głownie i Strykowie największą bolączką okazały się powalone drzewa oraz zerwane linie energetyczne.

To była trudna noc dla strażaków, którzy bez wytchnienia pracowali nad usuwaniem skutków gwałtownej burzy. Wieczorem i w nocy wiele dróg w naszej okolicy było nieprzejezdnych ze względu na powalone drzewa i zwisające lub połamane konary. Strażacy oraz służby miejskie na bieżąco usuwają wiatrołomy.

Bolączką mieszkańców był również brak dostępu do energii elektrycznej ze względu na zerwane linie energetyczne. Część mieszkańców Głowna wciąż nie ma w swoich domach prądu. Jak wynika z komunikatu miejskiego, zakład energetyczny otrzymał już informacje o miejscach, gdzie linie zostały zerwane, jednak ze względu na dużą liczbę interwencji czas naprawy może zostać wydłużony.

– Głowno bardzo ucierpiało, ale na szczęście obyło się bez pożarów i zalania domów. Największy problem to połamane konary i zerwane linie energetyczne. Zgłoszono również uszkodzenia dachów i pojazdów – powiedział nam Michał Mirowski, rzecznik KP PSP w Zgierzu.

W całym powiecie zgierskim strażacy interweniowali minionej nocy 143 razy (dane na godz. 8.00).