Dzisiejsza, poranna burza nie oszczędziła gmin Łowicz i Bielawy. Najwięcej zniszczeń wyrządziła w Mystkowicach Małych, gdzie wiatr porywał blaszane garaże w całości i zrywał dachy. Na cmentarzu w Bielawach potężny dąb przewrócił się na nagrobki.

Na skrzyżowaniu w Bocheniu silny wiatr przewrócił krzyż na kapliczce oraz uszkodził pomnik postawiony przez mieszkańców w setną rocznicę śmierci Tadeusza Kościuszki. Z szacunku do krzyża, mieszkańcy przenieśli go z ulicy na pobocze, a ikonę Jezusa zabrali do domu. Nieopodal wiatr zerwał dach ze stodoły u jednego z gospodarzy. 

W kilku miejscach w Bocheniu i sąsiednich Mystkowicach zerwana została napowietrzna linia energetyczna. - Najbardziej ucierpią zwierzęta: nie ma prądu i nie możemy ich wydoić - powiedziała nam mieszkanka Mystkowic. - Myślałam, że się odpocznie po żniwach, tyle człowiek się napracował, a tu przyszedł wiatr i tyle zniszczeń narobił - mówiła jej sąsiadka, u której wiatr zerwał dach z wiaty, pod którą stał m.in. sprzęt rolniczy. 

Wiele poważnych szkód wichura wyrządziła w Mystkowicach Małych. Tam zniszczony został domek letniskowy, należący do łodzianina. Na szczęście nikogo nie było w domu. Również w Mystkowicach Małych wiatr porwał blaszane garaże i przerzucił je kilkanaście metrów dalej, na podwórko sąsiada. 

W Bielawskiej Wsi zerwany został dach z domu mieszkalnego. Dzięki szybkiej interwencji strażaków z OSP Stary Waliszew został zabezpieczony i przykryty plandeką. W domu była kobieta z małym dzieckiem. 

Bardzo poważnie wyglądają też zniszczenia na cmentarzu w Bielawach, gdzie dąb przewrócił się na nagrobki. Połamanych zostało około 10.