Ja Wam powiem dlaczego Kapelmistrz Orkiestry Dętej w Bolimowie dostał statuetkę. Odkąd pamiętam orkiestra nie ma swojego stałego miejsca prób, przez wszystkich jest wychwalana, ale przez nikogo nie chciana. W latach 90 kiedy nastąpiła reaktywacja orkiestra swoje próby miała w Domu Ludowym w rynku, gdzie swoją siedzibę miał GOK, po jego przeprowadzce na ulicę Łowicką orkiestra trochę stacjonowała w budynku straży, gdzie ogrzewać się musieli piecami na gaz albo grzejnikami elektrycznymi. Przez pewien okres nawet mieli swoje próby w GOK przy Łowickiej, ale z uwagi na fakt, iż próby odbywały się na piętrze, nad biblioteką, zachodziła obawa, że orkiestra która gra i która wystukuje rytm nogą podczas grania spowoduje, że przy takim hałasie i uderzeniu o podłogę zarwie się sufit nad ową biblioteką. Orkiestra więc znów wróciła w koszmarne warunki, jakim były opuszczone pomieszczenia w Domu Ludowym, gdzie próby odbywały się przy piecykach gazowych i elektrycznych, w obskurnych ścianach. Mając nadzieję, że w trakcie remontu Domu Ludowego, który miał miejsce w tym roku, zostanie zaadaptowane pomieszczenie tylko dla orkiestry, a ta na czas prac przeniosła się do opuszczonego budynku po przedszkolu, gdzie niestety, ale do dziś dnia ma swoje próby- w pomieszczeniach, które uwłaczają godności Orkiestry. I tak jak na początku napisałem- wszyscy orkiestrę wychwalają, ale nikt pod swój dach jej nie chce przyjąć- ani straż, ani GOK, ani Gmina. Pomimo tak kiepskich warunków bytowych Orkiestra daje radę, zdobywa liczne nagrody, bo tworzą ją wspaniali ludzie i Pan Kapelmistrz, który chce tą orkiestrą jeszcze drygować, a któremu ta nagroda się w 100% należała, ale ja to odbieram jako uciszenie, by nie robić szumu wokół tego, że orkiestra nie ma gdzie odbywać prób.... Panie Mietku, ja Panu dziękuję za to, że Pan chce prowadzić orkiestrę pomimo tego jak jesteście traktowani przez władze Bolimowa. 19:04, 14.10.2021