Od ponad dwóch tygodni na Starym Rynku w Łowiczu ustawione są mobilne płuca, które monitorują jakość powietrza. Stanęły przez ratuszem 12 grudnia, dzisiaj, tj. w środę 27 grudnia instalacja jeszcze stoi i widać było wyraźnie, jak płuca zmieniły kolor z białego na szary.
Jak pisaliśmy, Łowicz dołączył do ogólnopolskiej kampanii zorganizowanej przez Polski Alarm Smogowy. To ta organizacja w okresie grzewczym udostępnia wielu miastom w Polsce mobilne płuca, których celem jest pokazanie mieszkańcom, jakim powietrzem na co dzień oddychają. Ma to na celu budowanie świadomości społecznej i zachęcenie mieszkańców do tego, aby pomyśleli, jaki oni sami mają wpływ na czystość powietrza - czy źródło ciepła w ich domu nie wymaga wymiany. To dobry czas do takich decyzji, ponieważ funkcjonują programy, które pomagają wymienić stare piece, tzw. kopciuchy, na nowoczesne i wydajne.
W Łowiczu od niedawna działa Łowicki Alarm Smogowy, który również ma na celu zwrócenie uwagi na problem smogu.
Zazwyczaj instalacja stoi w danym miejscu przez 2 tygodnie. Okres świąteczny ten rytm nieco zaburzył, dlatego w naszym mieście mobilne płuca pozostały do 28 grudnia. Od nas zostaną zabrane do Pilawy.
Instalacja wyposażona jest w czujniki, które na bieżąco badają jakość powietrza - czyli pyły zawieszone PM2,5 i PM10, a wyniki pomiaru wyświetla na monitorze. W środę 27 grudnia o godz. 8. jakość powietrza była dobra, jednak kolor materiału, który pokrywa model płuc, za którym są wentylatory, zrobił się szary...
Tak wyglądały mobilne płuca w Łowiczu w pierwszym dniu, po tygodniu, oraz po dwóch tygodniach.
[ZT]305775[/ZT]
2 0
Bo to płuca szarej eminencji :)
8 1
Ściema polskiego alarmu smokowego. Ekoterrorystów powinno się do więzień wsadzać za opowiadanie nieprawdy na temat ocieplenia klimatu!!! Wystarczy obejrzeć dane historyczne by przekonać się że takie niby anomalie pogodowe zdarzają cię cyklicznie co kilkaset lat. A co do płuc to wentylatory zgarniają nie pył powstający ze spalania a pył i kurz z ziemi i śmieci niesiony przez wiatr! Ale alarmy smokowe przemilczają niewygodne fakty. Oni przez swoje fundacje dorabiają się niezłej kasy a my to finansujemy z własnych kieszeni dopłacając do wymyślonych emisji co2 i innych bzdur.