Z Jackiem Wiśniewskim, przewodniczącym Rady Miejskiej w Łowiczu, zawodowo dyrektorem Łódzkiego Domu Kultury, kandydującym na stanowisko burmistrza, o wyzwaniach stojących przed nową władzą i o ludziach, których namówił, by startowali na radnych z jego komitetu,rozmawia Wojciech Waligórski.
– Startuje Pan na burmistrza Łowicza jako kto? Nauczyciel? Impresario kulturalny? Budowlaniec? Spec od inwestycji? Przewodniczący Rady Miejskiej? Co bardziej? Ostatnich kilka lat nie było monotonnych w Pańskim życiu.
Tak to wygląda. Pojawiając się w Łódzkim Domu Kultury jako wicedyrektor a potem p.o. dyrektora od razu musiałem zacząć od pomocy dla uchodźców z Ukrainy, bo w naszym budynku urządzaliśmy punkt recepcyjny dla nich, z którego byli kierowani w różne miejsca w województwie łódzkim. Przewijały się przez nasz punkt setki ludzi dziennie, część z nich nocowała w sali koncertowej i na obu galeriach, w innej sali organizowaliśmy żywienie.
– Jak długo ten punkt istniał?
Do września 2022.
– Równolegle był Pan w stanie prowadzić działalność ŁDK?
Tak. Mieliśmy wyłączony budynek, ale jesteśmy instytucją dla całego województwa, więc ja gros działalności przesunąłem do miast i mniejszych miejscowości województwa. Kreowaliśmy te wydarzenia w partnerskich, zaprzyjaźnionych z nami instytucjach kultury w wielu miejscach. Większość chciała współpracować.
– Równolegle dopadła pana budowa tunelu?
Do drzwi zapukały Centralny Punkt Komunikacyjny i PKP z informacją, że obok, a potem szybko się okazało, że pod naszym budynkiem, będzie przechodził tunel szybkiej kolei. A zaraz obok niego drugi tunel, średnicowy. To oznaczało konieczność relokacji działalności do jakiegoś innego budynku, bo zaszła konieczność wzmacniania fundamentów naszego. Trzeba było dobrze opracować porozumienie z CPK, by zabezpieczyć interesy naszej instytucji.
– Na styku wykonawca – inwestor – ŁDK – marszałek województwa, któremu Pan podlegał, pewnie też odporność psychiczna się przydawała?
Uważałem, że należy zabezpieczyć interes instytucji i samego zabytkowego budynku. Muszę przyznać, że istotnie był to okres bardzo dla mnie intensywny, jest zresztą nadal, bo przenosiliśmy się w październiku-listopadzie zeszłego roku, po długich przygotowaniach.
– Czy te doświadczenia wpłynęły na Pańską decyzję o kandydowaniu na burmistrza Łowicza? Nie ma Pan myśli, że lepiej usunąć się na bok i dać sobie trochę spokoju?
U mnie proces podejmowania tego typu ważkich decyzji jest długi, ale może dlatego, że wiem na co się porywam. Tymczasem przyglądając się kampanii wyborczej w Łowiczu dostrzegam, że ciężar odpowiedzialności za sprawowaną funkcję burmistrza czy radnego nie za bardzo dociera do niektórych kandydatów. To wygląda jak jakiś tani plebiscyt.
– Innymi słowy: niektórzy z kandydatów nie zdają sobie sprawy z wagi tego, na co się porywają?
Zdecydowanie tak myślę. Traktują to na zasadzie jakiegoś eventu, wydarzenia, które można zorganizować, świetnie się przy tym bawiąc. Nie rozumiem sytuacji, w której do poważnych rzeczy podchodzi się w sposób lekki. Rozumiem logikę demokracji, że aby uzyskać głosy trzeba pokazać swoją atrakcyjność, ale mimo wszystko za mało się eksponuje potrzebę odpowiedzialności. To mnie martwi.
Ja przez tą szkołę, jaką przeszedłem przez dwa lata oraz przez to, czego doświadczam jako przewodniczący Rady Miejskiej wiem jakie są ograniczenia, jak trudne są decyzje, gdy trzeba je podjąć a możliwości się kurczą.
Wracając ściśle do pytania: te doświadczenia dały mi więcej pewności, choć też sprowadziły chwile zastanawiania się, czy się tego podjąć.
– Bo zna Pan uwarunkowania, wie Pan w jakim stanie przejmie Pan miasto jeśli wygra wybory. Niech Pan wymieni główne uwarunkowania, które będą kształtowały możliwości ruchu przyszłego burmistrza.
Przede wszystkim Łowicz nie funkcjonuje zgodnie z jakimś realnym, prawdziwym, autentycznym, wypracowanym planem, strategią. Tego po prostu nie ma, choć przecież powinno być. Kolejny burmistrz powinien wchodzić w rządzenie na pewnym etapie realizowania strategii i powinien to kontynuować. Podejmować kolejne procesy, planować następne. Natomiast my jesteśmy w sytuacji takiego błądzenia po lesie, odbijania się od drzew i tylko czasami trafienia na coś, co z góry spadło, na sytuację, która jest korzystna i ofertę, która jest możliwa do podjęcia. Na zasadzie: jest okazja, coś się znalazło, trafił się jakiś projekt, coś skapnęło, to zabieramy się za to.
Proszę zobaczyć, że nawet duże, strategiczne inwestycje w Łowiczu nie były efektem jakiegoś przemyślenia czy wypracowania. Przykład: modernizacja linii kolejowej, która wygenerowała nam wiadukt. Ona nam się po prostu trafiła.
– To mogło się naprawdę nie trafić, bo modernizacja akurat tej linii kolejowej, Warszawa – Poznań była kwestionowana przez wielu specjalistów jako niepotrzebna.
Tak, i gdyby jej nie podjęto, to nadal mielibyśmy przejazd z rogatkami w ulicy 3 maja.
I co mnie jako radnego i przewodniczącego rady zawsze bardzo niepokoiło, to nasza niemoc, to fakt, że nie byliśmy aktywni, nie zabiegaliśmy o nic intensywnie, przeciwnie – byliśmy pasywni. Był w tym jakiś fatalny imposybilizm: „Jest dobrze, co tutaj zmieniać, przyjeżdżają ludzie i mówią, że tu jest pięknie…”
– I że inne miasta też się wyludniają…
Tak, że to proces, powszechny, więc się nie czepiajcie… To nierozpoznanie bierze się z braku opracowań planistycznych. Gdybyśmy mieli poważnie przygotowaną strategię rozwoju miasta, nie kupioną od firmy, która je tłucze seryjnie, lecz rzetelnie przygotowaną na miejscu, w ramach powołanego do życia merytorycznego zespołu, wiedzielibyśmy co jest konieczne w pierwszej kolejności, co w dalszej, o co się starać.
Z kupną strategią będzie tak jak ze słynnym audytem w oświacie, za który zapłaciliśmy ponad 100 tysięcy złotych…
– … a który można było napisać w jeden wieczór?
Dokładnie. I nie za sto tysięcy. Ja to mogę zrobić za darmo. Jeśliby ktoś mnie o to poprosił.
Więc gdyby tak miała powstawać strategia, to ona nie będzie nic warta.
Wrócę do debaty przedwyborczej, której formuła nie pozwalała na polemiki, stąd to nie zdążyło wybrzmieć, ale my strategię na lata 2024-2033 powinniśmy mieć gotową na 1 stycznia tego roku.
Tym bardziej, że rząd się chwali, że zaraz będą wchodziły w życie projekty unijne, z których będzie można czerpać środki na różne rzeczy, ale warunkiem ubiegania się o nie jest posiadanie strategii rozwoju jako podstawowego dla miasta dokumentu planistycznego.
– I to może zdarzyć się szybko, nawet w maju czy w czerwcu.
I strategię powinniśmy mieć wtedy na stole, a jej nie mamy. A ona jest warunkiem sine qua non ubiegania się o środki.
Bardzo podobna sytuacja była z rewitalizacją centrum miasta: przez 17 lat nie udało się miastu przygotować planu rewitalizacyjnego. Podobnie jak strategia jest warunkiem ubiegania się o fundusze unijne, tak plan rewitalizacji był warunkiem sięgnięcia po bardzo duże rządowe środki na rewitalizację, z których potrafiły skorzystać ościenne miasta. A my mieliśmy jakieś konkursy dla studentów, rysunki, koncepcje…
Dla nowego burmistrza i nowej rady to będzie walka z czasem i może ten burmistrz – ja tak nie zrobię – mieć pokusę, by zlecić na zewnątrz strategię „z metra ciętą”, niewiele wartą. Taką, która nie będzie się nijak miała do naszych realiów. My powinniśmy być teraz po całorocznym procesie rozpoznawania potrzeb i uwarunkowań i tworzenia strategii i winniśmy ją mieć na stole. Mając ją nowy burmistrz obejmując urząd byłby nadal wprawdzie w trudnej sytuacji, bo przejmuje miasto ze sporym długiem, ale przynajmniej mógłby aplikować o środki zewnętrzne.
Przy czym nie podzielam nadziei moich konkurentów, że nas uratują środki z KPO. Bo one są bardzo mocno obwarowane, w większości dotyczą przedsięwzięć wchodzących w skład Zielonego ładu. I to jest w dużej mierze pułapka. To jest tak naprawdę kredyt, te dotacje nie mają takiej prostej struktury, jaką miał Polski Ład, które to środki w bardzo prosty sposób dawało się wykorzystać, przeprowadzić inwestycję i ją rozliczyć. Zupełnie inaczej niż jest ze środkami unijnymi. Struktura i warunki tego finansowania wcale nie są tak korzystne jak się wydają.
– Ale stanie Pan jako burmistrz w sytuacji, w której tylko o takie środki będzie Pan miał możliwość występować, bo ta nowa władza Polski Ład likwiduje.
Niestety… Bo to był program bardzo korzystny dla samorządów.
– To potrafią przyznać, tyle że w prywatnych rozmowach, nawet PSL-owscy wójtowie.
Tak, mimo obaw okazywało się, że te pieniądze nie trafiały wyłącznie do gmin PiS-owskich. Klucz polityczny nie działał tak, jak się tego obawiano. Warto tu przypomnieć, że nasza grupa radnych zachowywała się w Radzie Miejskiej w sposób odpowiedzialny, nie sypała piachu w koła, zawsze staraliśmy się pomagać, uchwalając budżet, skoro tylko były środki do wzięcia, dla dobra miasta. Nie można było po nie sięgać inaczej jak przez uchwałę budżetową, więc ją przyjmowaliśmy.
– W nawiązaniu do tego: macie na czerwono zapisane w waszym programie i to jako punkt 1, że będziecie współpracować ze wszystkimi ugrupowaniami w radzie niezależnie od wyniku wyborów, bo dobro miasta jest najważniejsze. Traktuje Pan to poważnie?
Tak.
– Mimo, że krytykuje pan podejście niektórych kandydatów do pewnych spraw, a w radzie będą „ich” ludzie?
Nie można się obrażać na rzeczywistość. Za dużo jest w samorządzie sytuacji infantylnego obrażania się gdy nie jest tak, jak ja chcę, bądź dlatego, że ktoś kogoś czymś uraził. Że ktoś jest w stanie położyć na sali interes miasta tylko dlatego, że poczuł się urażony.
– Poda Pan przykład?
Mnóstwo było na sesjach takich sytuacji, ale nie chcę operować ani nazwiskami ani nazwami klubów, by się nie poczuli urażeni. Mnóstwo było takich sytuacji, że ktoś się odniósł do czyjejś opinii, tamtemu się to nie spodobało i w efekcie nie głosował za.
Ja wiem, że można było nie być entuzjastą burmistrza, z różnych przesłanek, ale z tego powodu nie należy głosować przeciwko czemuś ważnemu tylko dlatego, że burmistrz to przedkłada.
Zresztą całościowo, w Polsce, irytuje mnie to, że my się podzieliliśmy na plemiona, a wybory to jest rodzaj łowów, z nadzieją na łup. To podejście do państwa i samorządu w kategoriach łupu wojennego i walki plemion jest wyniszczające dla państwa, społeczeństwa, narodu.
Z tego się biorą pytania typu: A jaką ty będziesz miał większość w Radzie? Oczywiście, wygodniej jest mieć większość, ale czy ona ma działać jak środek usypiający, że mając ją – mam już spokój?
– Ostatnio rozmawiałem z żoną i ona z naciskiem mówiła, że denerwują ją te spekulacje kto z kim będzie tworzył większość w radzie. Że ona w ogóle nie czuje takiego sposobu myślenia o mieście, że rada to powinno być miejsce, w którym się wypracowuje najlepsze decyzje.
Bardzo podobne są moje refleksje. Często słyszę: musisz mieć tą większość, inaczej będzie ci ciężko. Ale takie myślenie świadczy o jakości radnych. No bo kim jest radny, który nie myśli, nie analizuje, tylko dostaje instrukcje i ma tak a nie inaczej głosować?
Ja wolę mieć radnego myślącego. Z nim jest być może trudniej, ale on jest bardziej konstruktywny.
– I on Pana nie wpuści na minę. Prędzej ostrzeże: Jacek, ty się zagalopowałeś…
Takie uwagi mają mi dać do myślenia, a nie być odebrane jako atak na mnie. Chciałbym mieć radę ludzi myślących, odpowiedzialnych, zastanawiających się nad podjęciem decyzji, by to, co wypracujemy miało sens. Inne podejście rodzi tylko poczucie wyższości w obozie burmistrza a frustrację wśród opozycji. Narasta konflikt i to wszystko ma złe konsekwencje dla interesu miasta.
Dlatego ja będąc przewodniczącym Rady Miejskiej starałem się nie patrzeć na radę w kategoriach koalicji i opozycji tylko jak na organ kolegialny stworzony do podejmowania strategicznych decyzji.
– Moglibyśmy tu dyskutować o każdym z punktów, które wpisaliście do swego programu, ale wydaje mi się ważniejsze zobaczyć Pańskie spojrzenie na tę samorządową materię. Dużo Pan mówi o potrzebie jakości w samorządzie, o tym, że Pańscy kandydaci na radnych tę jakość reprezentują. Ale w czym się streszcza to słowo jakość? Czy nie jest głównym elementem tej jakości po prostu to, że ktoś coś samodzielnie osiągnął?
Na pewno istotna jest samodzielność myślenia. Ci ludzie są bardzo mocno przemyślani w swoich dziedzinach, w obszarach, w których prowadzą działalność. Czy to jest przedsiębiorca, nauczyciel czy dyrektor lub prezes, a także ktoś, kto może nie piastuje stanowiska, ale na swoim prywatnym odcinku pracy zawodowej podchodzi do niej bardzo uczciwie, to mamy do czynienia z ludźmi, którzy sami o sobie bardzo mocno stanowią. To są ludzie, którzy nie mogą być poręcznymi narzędziami, u nich poziom świadomości jest inny, on im na to nie pozwoli. Oni w grupie będą dawać wartość dodaną, ale na pewno nie będą to szable z pytania „Ile pan ma szabel?”.
To nie są ludzie, których ja mógłbym sobie przykulbaczyć, bo oni już sobie w życiu dostatecznie dużo wypracowali. Oni nie będą czerpać interesu z tego, że się znajdą w Radzie Miejskiej. Przeciwnie, ich waga jako osób jest tak duża, że ta działalność będzie stricte społeczna. Oni godzą się na to, by tę swoją wartość dać wspólnocie. Zresztą dlatego była ta trudność…
– Żeby ich przekonać do kandydowania?
Tak, to trwało i nie było łatwe. Bo z reguły osoby o wysokich kompetencjach mają też świadomość swojej niewiedzy, swoich braków, niedoskonałości – i przez to są pełne wątpliwości.
Na drugiej stronie tej skali są osoby, które im więcej prezentują ignorancji, niekompetencji, tym więcej mają pewności siebie. A w ogóle nie czują ciężaru odpowiedzialności za strategiczne decyzje, jakie będą musiały podejmować.
I to jest sytuacja w jakiej się znajdujemy. A wagą podejmowanych decyzji będzie być albo nie być miasta. To musi w końcu wybrzmieć.
Dlatego taką listę jest bardzo ciężko stworzyć, namówić tych ludzi, poprosić ich by kandydowali. Natomiast łatwo się zapełnia listy ludźmi, którzy wiedzą jak się konsumuje profity z bycia radnym i co z tego wynika.
Na drugiej stronie tej skali są osoby, które im więcej prezentują ignorancji, niekompetencji, tym więcej mają pewności siebie. A w ogóle nie czują ciężaru odpowiedzialności za strategiczne decyzje, jakie będą musiały podejmować. I to jest sytuacja w jakiej się znajdujemy. A wagą podejmowanych decyzji będzie być albo nie być miasta. To musi w końcu wybrzmieć.
Jeśli ja będę burmistrzem, ale nie będę miał tej jakości dobrych radnych, to ja niczego nie zwojuję. W tym kontekście nie podoba mi się styl tej kampanii wyborczej, w której kandydaci się ścigają na ilość banerów czy nawet billboardów. Bo co właściwie znaczy nazwisko i twarz na plakacie? Jaki to może być argument dla kogokolwiek?
– Ale realia są takie, że wielu ludzi, którzy 7 kwietnia będą podejmować decyzje na kogo oddadzą głos, tak naprawdę nie interesuje się tym, co się w mieście dzieje, nie czyta, więc i przez takie obrazki trzeba chyba działać?
Trochę działamy. Realia demokracji czynią prawdziwą formułę, że „żeby istnieć trzeba się powiesić”… Ja „wiszę” już na kilku TIR-ach… Takie oddziaływanie wizerunkowe jest potrzebne w dzisiejszym świecie, który opiera się na patrzeniu, obrazku, podglądaniu, scrollowaniu.
No ale dla ludzi, którzy mają w sobie jakość jest to problem, bo oni mają opory z promowaniem siebie.
– Podkreśla Pan, że jest człowiekiem niezależnym. Dla mnie to taki, który myśli, idzie za tym, co przemyślał, podejmuje decyzje samodzielnie, rozważywszy wszystkie za i przeciw. Mimo to wielu ludzi będzie chciało wiedzieć: do kogo Panu bliżej? Do prawej czy do lewej? Współpracował Pan dotąd bardziej z Prawem i Sprawiedliwością. Dawniej, w szkole był Pan nauczycielem etyki, nie religii. Nie deklarował się Pan jako człowiek wierzący. Z drugiej strony bywa Pan jako przewodniczący Rady Miejskiej na Mszach Świętych… Do lewej bliżej czy do prawej?
To nie będzie żadnym zaskoczeniem: oczywiście, że do prawej. Choć kategorie: prawicowy czy lewicowy bardzo się zdewaluowały. Prawo i Sprawiedliwość jest niby partią prawicową, a program społeczny ma lewicowy, a znowu SLD było partią w wielu aspektach liberalną. O sobie najchętniej powiem , że po prostu jestem konserwatystą. Uważam, że człowiek w ogóle ze swej natury jest konserwatystą. Człowiek, który ma rodzinę, myśli w kategoriach jej dobra, szerzej dobra wspólnoty, narodu, państwa, jest z natury konserwatystą Dla mnie ideologia lewicowa jest zupełnie obca.Jeszcze lewicę zaangażowaną społecznie potrafiłem zrozumieć, ale kompletnie obca jest mi ideologia tej nowej lewicy, tej europejskiej, obyczajowej. Ja jestem w stanie uszanować czyjś pogląd na jego własne życie, chcącemu nie dzieje się krzywda, ale jeśli ktoś chce narzucać wspólnocie te swoje dosyć abstrakcyjne pomysły ideologiczne, to ja tutaj stawiam wyraźną i mocną granicę.
– A kim jest dla Pana Bóg?
Myśl o Bogu jest jedną z najważniejszych idei w życiu człowieka. Mnie jest bliski ten wyraźny podział na sacrum i profanum, przy czym sfera sacrum nadaje sens sferze profanum. Ten temat nurtował mnie od dzieciństwa. Byłem dzieckiem bardzo religijnym, przejętym pytaniami o kwestie zasadnicze. Z tego m.in. wyrosło u mnie zainteresowanie filozofią. Stawiając sobie coraz więcej pytań doszedłem w pewnym momencie do wniosku, że odpowiedzi dotyczące życia, czy świata nie wyczerpują się w nauce, że nauka po prostu nie wystarcza. Że nie wystarcza żadna dostępna nam narracja, język, że pewne obszary naszej egzystencji są niewypowiedziane, są tajemnicą, że znacznie lepszym językiem ich wyrazu jest sztuka, muzyka, poezja a nie ścisły język zamkniętych formuł.Z czasem przestałem się już obrażać na instytucje religijne, kościelne, zrozumiałem też czym jest obrzęd, rytuał, czemu on służy, jaki jest jego głęboki sens i znaczenie. Wejście do kościoła umiejscawia człowieka w innej przestrzeni, wynosi gdzieś indziej, on wychodząc z niego jest zmieniony, jest kimś innym, to doświadczenie uwzniośla go, daje mu siłę do życia w tej wypłaszczonej, trywialnej, trudnej rzeczywistości dnia codziennego.Więc jeśli ktoś mnie zapyta: czy ty wierzysz? – odpowiem: Tak. Choć fenomen wiary nie da się przełożyć na płaski język opisu czy formułki. Doświadczenie religijne przekracza wszystkie możliwe formy. Jest potężne i cenne.
Zmiana warty 10:30, 30.03.2024
I to jest prawdziwy burmistrz-gospodarz a nie burmistrz-lanser. Szkoda, że Pan Jacek w następnej kadencji będzie - tylko- radnym miejskim. Władza wykonawcza pozostanie de facto w tych samych rękach ludzi, którzy zaniedbali to miasto. Jeszcze jedno. Miasto to nie sejm. Nie można patrzeć kto ma większość, jakie ma poglądy. Wszyscy muszą mieć jasno określony cel - dobro miasta i jego mieszkańców. W tym od dłuższego czasu imponuje mi radny Wójcik, związany z łowicką lewicą (kiedyś kandydat SLD na burmistrza). Mi bliżej do prawicy, Konfederacji więc światopoglądowo nam nie po drodze ale działania pana Wójcika w trosce o nasze miasto wzbudzają mój szacunek. Taka powinna być właśnie rada miejska. 10:30, 30.03.2024
nina12:42, 30.03.2024
Będzie zmiana warty i moim zdaniem pan Wiśniewski zostanie burmistrzem, bo jako jedyny gwarantuje przemyślany rozwój, a nie pakowanie ziomków na stołki. Elektoratu bez wątpienia wystarczy. 12:42, 30.03.2024
art12:43, 30.03.2024
Widać, że pan Wiśniewski poważnie traktuje wyborców i wybory, a na to żebranie o głosy z tysiąca tandetnych bilbordów innych kandydatów i ich akcje na pokaz nie da się już patrzeć. 12:43, 30.03.2024
mania12:44, 30.03.2024
Bez konkretnej wizji i jej długofalowej realizacji to niedługo Kiernozia przeskoczy Łowicz w atrakcyjności. Wiśniewski pokazuje, że w tej tematyce nie ma drogi na skróty i chwała mu za to. Inni powpisywali sobie rewitalizację w programy, a nie mają zielonego pojęcia co to jest i jak ją przeprowadzić. 12:44, 30.03.2024
greg12:44, 30.03.2024
Wiśniewski to człowiek z klasą, faktycznie rozsądny wybór. 12:44, 30.03.2024
ewe12:45, 30.03.2024
Jedyny poważny i sensowny kandydat to Wiśniewski i myślę, że ludzie w większości jego wybiorą 12:45, 30.03.2024
Mieszczanin12:45, 30.03.2024
Wiśniewski to przede wszystkim człowiek inteligentny. Jego przemyślenia na temat funkcjonowania Urzędu Miasta i roli Burmistrza w zarządzaniu nim są bardzo trafne. Ma przemyślany plan jak, krok po kroku, podnosić to nieszczęsne miasto z kolan. Wszyscy krzyczą przy okazji każdych wyborów, że chcą wreszcie kogoś z głową na karku, a kiedy wreszcie się ktoś taki pojawia to po prostu wielu z nich nie rozumie o czym on opowiada..... nieszczęsne to miasto... 12:45, 30.03.2024
wing12:46, 30.03.2024
No to jako sensowny kandydat zostaje tylko Wiśniewski. Reszta to aroganccy kombinatorzy, którzy nie dorośli do fotela burmistrza. Jeden kombinuje w ratuszu a drugi w ŁSM. 12:46, 30.03.2024
Kuba12:48, 30.03.2024
Pan Jacek mnie przekonał. Na debacie wypadł najlepiej. Aż miło posłuchać. Na początku nie był moim faworytem ale zagłosuję właśnie na niego. 12:48, 30.03.2024
Pan Zorientowany12:52, 30.03.2024
TO jedyny kandydat, który chce prowadzić merytoryczną kampanię. Brawo Panie Jacku! 12:52, 30.03.2024
jaki wybór?12:57, 30.03.2024
No jaki mamy wybór poza Wiśniewskim, który ma wszystko, by faktycznie wyciągnąć miasto z marazmu? Mamy do wyboru showmana w rurkach bez wiedzy, lansera, który nie potrafił przez cztery lata stworzyć porządnych warunków działania dla seniorów i do tego pozbawił miasto możliwości pozyskania potężnych środków na rozwój, bo nie miał czasu na opracowanie strategii rozwoju miasta. Mamy do wyboru prezesa, który zawładnął ŁSM, zatrudniając na kluczowych stanowiskach kolesiostwo polityczne, który w tej kampanii postawił na terenach ŁSM płotki z banerami swoimi i swojej opcji politycznej, który zakupił apartament zbudowany przez ŁSM, w cenie "z zapisu", a nie rynkowej.
12:57, 30.03.2024
widać13:10, 30.03.2024
Wiśniewski wygra te wybory i to na luzie. Ludzie widzą komu zależy na rozwoju miasta, a kto chce władzy dla stołka i stołków dla swoich niezliczonych kumpli. 13:10, 30.03.2024
prosty wybór13:24, 30.03.2024
Nieudacznikom i kombinatorom mówimy NIE! Burmistrz oprócz merytoryki musi mieć jasne zasady moralne. Te warunki spełnia tylko pan Wiśniewski! 13:24, 30.03.2024
Mieszkaniec 13:30, 30.03.2024
W życiu już żadnego nauczyciela a tym bardziej z ramienia PiS! 13:30, 30.03.2024
zagłosuję13:37, 30.03.2024
Nie zagłosuję na człowieka, który nachalnie lansuje się na nic nie znaczących akcjach i do tego nie jest w stanie przyznać się do swoich błędów. Nie zagłosuję na człowieka, który obsadził instytucję, którą zarządza znajomymi z politycznego stowarzyszenia i do tego nie widzi nic niewłaściwego w zakupie od tej instytucji apartamentu bez przetargu, którego zbudowanie zlecił. Zagłosuję na Wiśniewskiego, który jest poważnym człowiekiem z silną osobowością i zasadami. 13:37, 30.03.2024
Nauczyciel filozof13:46, 30.03.2024
Czy to jakiś zbieg okoliczności, że pan Jacek otrzymał wszystkie pozytywne komentarze w ciągu kilkunastu minut. Trzeba to jakoś filozoficznie wyjaśnić :) 13:46, 30.03.2024
mmm14:19, 30.03.2024
Może nic złego o nim nie można powiedzieć. Oprócz tego ze niby z Pisu. Ot i cała filozofia 😊 14:19, 30.03.2024
naczelnik MBA14:08, 30.03.2024
Tak, bo nie jest lanserem i kombinatorem, więc ludzie go lubią. 14:08, 30.03.2024
Mniejszość LGBT+Q14:18, 30.03.2024
Tylko Krystian na burmistrza! Nie ma lepszego widoku niż piękny facet w obcisłych ciuchach.Nie ma znaczenia że popełnia gafy.Burmistrz musi być ładny a reszta się ułoży.Jeżeli Krystian nie wygra to wszyscy geje i lezbijki wyjdą protestować.Zobaczycie ile nas jest! Dość brzydkich urzędników i zdziadziałych burmistrzów! Krystian do boju! 14:18, 30.03.2024
ip detector15:17, 30.03.2024
Jedna osoba naPiSała przynajmniej połowę powyższych komentarzy. Ciekawe kto to? 15:17, 30.03.2024
Sigmund Freud21:08, 30.03.2024
No to proste - to 10 osób 21:08, 30.03.2024
a może to12:15, 31.03.2024
Krystian albo Mario? 12:15, 31.03.2024
Laurka 15:28, 30.03.2024
Panie Wiśniewski za dużo masz czasu wolnego dzisiaj, że takie laurki sobie sam tu wypisujesz, i to minuta po minucie? 15:28, 30.03.2024
vito20:58, 30.03.2024
Don Mario wyluzuj, świat się nie zawali jak przegrasz, masz przecież swoje włości. 20:58, 30.03.2024
Stary znajomy21:18, 30.03.2024
Wiśniewski nigdy by się do tego nie zniżył, żeby klikać sobie komentarze. Nie mierz go swoją niską miarą, bo nie rozumiesz sposobu myślenia ludzi z klasą 21:18, 30.03.2024
Kolega po fachu16:47, 30.03.2024
Nauczyciela juz mieliśmy, a to że Pan przez 5 lat był dyrektorem to tylko dlatego, że PiS go tym dyrektorem zrobił, gdyby nie to dalej uczyłby w liceum. Dlatego Panu dziękujemy. 16:47, 30.03.2024
zet23:00, 30.03.2024
No to mamy do wyboru Ci.pi.ńskiego desantowanego przez Kalińskiego z doktorka dla dzieci w ŁOK-u na naczelnika w ratuszu, co zakończyło się totalną porażką (Senior+, strategia rozwoju miasta). Mamy też do wyboru Siewierę, który od lewicy dostał w spadku po starym Rucie ŁSM i w szybkim tempie zatrudnił w niej ekipę Łowickie.pl, czyli lewicę, pobudował apartamenty, z których jeden za korzystną cenę - bo nie rynkową - kupił, mimo tego, że miał mieszkanie w ŁSM, a obecnie rozwiesił swoje banery na terenach ŁSM. To tym panom dziękujemy kolego bez fachu. Wiśniewski podniósł działalność Łódzkiego Domu Kultury na wyższy poziom, bez zatrudniania kolesi i bez tandetnego lansu. 23:00, 30.03.2024
8 kwietnia17:37, 30.03.2024
Chłop się obudzi 17:37, 30.03.2024
Łowicok 17:38, 30.03.2024
Wiśnia jest wiśnia wypijasz takie 2 i masz komplet i witaminy przy tym masz 😂 17:38, 30.03.2024
Wali17:44, 30.03.2024
Dajcie odpocząć ludziom chociaż w święta od tej polityki. 17:44, 30.03.2024
Maniek19:57, 30.03.2024
Kawałek loga zrobił za 80 tys i to są jego zasługi. Pisowski karierowicz. A do Siewiery go nie porównywać! 19:57, 30.03.2024
Łowiczak17:17, 31.03.2024
I całe szczęście, Pan Jacek Wiśniewski to porządny człowiek i nie ma sensu porównywać Go do jakiegoś pajaca. 17:17, 31.03.2024
eliza20:29, 30.03.2024
Porównywać go do Siewiery, który zatrudnił ziomków z Łowickie.pl w ŁSM, nawieszał swoich banerów na jej terenie i kupił od niej apartament? Oszalałeś? 20:29, 30.03.2024
Wiśnia jest Wiśnia 20:44, 30.03.2024
Jedyny merytoryczny kandydat na burmistrza tego miasta. Miasto umiera, a Wiśniewski ma pomysł jak je ożywić. Prowadzi spokojną i logiczną kampanię .
Moj kandydat. 20:44, 30.03.2024
(. .)22:09, 30.03.2024
Jedno trzeba przyznać, wygląd na takie stanowisko ma w przeciwieństwie do innych. Tylko że jest miękki i zjedzą go starzy wyjadacze, a naczelnicy wydziałów będą po nim jeździli, chyba że ich podmieni 22:09, 30.03.2024
TGV22:29, 30.03.2024
Miękki to był Kaliński i do tego pozował na erudytę, którym nie jest. Wiśniewski, owszem ma kulturę osobistą, ale intelektualnie Kalińskiego nosem wciąga. Naczelnicy będą po 17 latach jeździli wg rozkładu Wiśniewskiego z prędkością TGV. 22:29, 30.03.2024
Dorota22:13, 30.03.2024
Ciekawy wywiad, który pokazuje klasę Pana Wiśniewskiego. Nie mam wątpliwości na kogo oddam głos. 22:13, 30.03.2024
obserwator00:09, 31.03.2024
Wiśniewski to człowiek z zasadami. O Ci-pińskim z litości nie wspomnę. Siewiera pokazał swoje prawdziwe oblicze w debacie radiowej, próbując zwalić winę za brak strategii rozwoju miasta też na Wiśniewskiego (odpowiedzialność ponosi Ci-piński, co wykazano na ostatniej sesji Rady Miasta). Nie wspomniał o swoich podwładnych Wójciku i Pięcie, którzy jak Wiśniewski też są radnymi i przy takim myśleniu razem z Siewierą ponosiliby za to odpowiedzialność. To była podła manipulacja, która dyskwalifikuje Siewierę jako kandydata na burmistrza. 00:09, 31.03.2024
Jacek W.22:01, 03.04.2024
Nic człowieku nie zrozumiałeś. Siewiera winą za brak strategii obarcza Krystiana *%#)!& co burmistrz potwierdził podczas ostatniej sesji. Pośrednio obciążał Jacka Wiśniewskiego, który jest przewodniczącym Rady Miejskiej. Jak Wójcik i Pięta mogą odpowiadać za to co działo się w ratuszu, skoro są w opozycji?! 22:01, 03.04.2024
vito00:38, 31.03.2024
Don Mario musi się jeszcze nauczyć ogłady i to bardzo szybko, by go Don Ruto nie wywalił ze stołka prezesa. 00:38, 31.03.2024
werk01:00, 31.03.2024
Panie Jacku, załatw to Pan w pierwszej turze i oszczędź nam Pan tej chamskiej, nachalnej i tandetnej kampanii C.i.p.i.ń.s.k.i.e.g.o i Siewiery! 01:00, 31.03.2024
odlot00:40, 01.04.2024
Na Lowicz24 mamy wywiad z Siewierą na temat Wielkanocy, w którym Siewiera w zasadzie powiedział, że nie wie o co chodzi w tym święcie, przy czym krytyczne komentarze nie są publikowane. To jest jakiś obłęd, bo widać gołym okiem, że artykuł jest ustawiony. Pewnie jeszcze przed wyborami dowiemy się, że panowie Siewiera i Wójcik, czyli klasyczni lewacy, chodzili na pielgrzymki do Częstochowy..., wprost z biurowca ŁSM. 00:40, 01.04.2024
Bratkowiczanin06:47, 01.04.2024
Pan Jacek mnie nie przekonuje. Reprezentuje partię, która przez 8 lat swoich rządów ograniczała rolę samorządów i próbowała przejąć władzę nad ich finansami. Skąd nagle u piwowskich działaczy taki powszechny wybuch miłości do samorządu? 06:47, 01.04.2024
Stary znajomy10:03, 01.04.2024
Nie masz racji. Wiśniewski reprezentuje siebie i swoją filozofię na zarządzanie miastem. Wiem, bo go znam od 30 lat. PIS nie ma w swoich szeregach odpowiedniego kandydata, więc przynajmniej poparł najlepszego z możliwych. Pomyśl: Siewiera - narcyz, manipulant i karierowicz ze sztucznie przyklejonym uśmieszkiem, żeby ludzi omamiać. *%#)!& - nie odbieram mu dobrych chęci, ale dla niego jest jeszcze za wcześnie. Nie ma zaplecza. Kim obsadzi kluczowe stanowiska w Urzędzie: licealistami? A jak zostawi obecny skład to nic się nie zmieni. A Łowicz potrzebuje zmiany, rozsądnej zmiany! 10:03, 01.04.2024
Skoro08:07, 01.04.2024
Czy sztab pana JW nie powinien wykupić darmowego dostępu do artykułu? Obecny kaganiec bardzo ogranicza dyskusję przy stołach 08:07, 01.04.2024
PRECZ Z PIS08:08, 02.04.2024
PRZEZ OSIEM OSTATNICH LAT WIDZIELIŚMY TĘ NOWĄ JAKOŚĆ W WYKONANIU PIS. SZKODA ŻE PAN WIŚNIEWSKI TAK BARDZO WYPIERA SIĘ WŁASNYCH KORZENI. ALE LUDZIE NIE DADZĄ SIĘ NABRAĆ FARBOWANYM LISOM Z PIS!!! 08:08, 02.04.2024
olek16:57, 02.04.2024
Tylko nie pisior . prawie każdy pisowiec to aferzysta. 16:57, 02.04.2024
Alojzy 22:01, 03.04.2024
15 października 2023 Polacy podziękowali zjednoczonej prawicy za 8 lat rządów. Tak dla przypomnienia, jakie to były afery.
http://100aferpis.pl/ 22:01, 03.04.2024
Kosa13:51, 04.04.2024
Kosiorek zatrudniając ciebie w starostwie,też dał wątpliwą jakość administracji🖨️,nawet raz nie zastaliśmy cię w pracy,same skargi na ciebie były 13:51, 04.04.2024
Aneta21:14, 05.04.2024
W tych wyborach samorządowych GLOSUJEMY NA KOBIETY , kobieta burmistrzem , kobieta wójtem, kobieta radną . Kobiety rakiety - w nas siła, wykorzystajmy to, że my też mamy GŁOS, może to być bardzo ważny i decydujący GŁOS !!!! 21:14, 05.04.2024
czytaj13:56, 30.03.2024
13 5
Nie jest nauczycielem, a zarządza potężną instytucją o zasięgu wojewódzkim. Jako kandydat niezależny jest popierany przez PiS, a nie jest z jego ramienia. 13:56, 30.03.2024
brak argumentów12:13, 31.03.2024
5 0
to ciekawe, że jedynymi argumentami przeciwko Wiśniewskiemu, jest dawna praca na stanowisku nauczyciela, wygląda na to, że nie ma argumentów merytorycznych, więc przeciwnicy próbują grać na emocjach. Szkoda, że przeciwnicy traktują wyborców jak idiotów, stosując takie prymitywne sztuczki. 12:13, 31.03.2024