Do naszej redakcji zatelefonował pan Michał, który opowiedział nam nieprzyjemną sytuację, która spotkała go dzisiaj, 3 marca, w komunikacji miejskiej. Jak twierdzi, kierowca autobusu MZK wyprosił go, ponieważ wsiadł do środka z rowerem. Na miejscu interweniowała nawet policja. Kto miał rację?
Pan Michał relacjonuje, że około godziny 6.00 wsiadł na przystanku przy skwerze Solidarności do autobusu linii nr 5. Zamierzał nim pojechać do Jamna, zaś stamtąd rowerem dojechać do Grudz, gdzie miał umówioną rozmowę o pracę. Podkreśla, że kupił i skasował bilet, zaś poza nim w autobusie było tylko około 6 pasażerów.
Pan Michał miał ze sobą rower, który postawił na wolnym miejscu dla inwalidów. Jak relacjonuje, kierowca autobusu MZK podszedł do niego i powiedział, że musi wysiąść z rowerem, ponieważ podróż w takiej formie - z jednośladem na pokładzie - nie może być kontynuowana. Na miejsce została wezwana nawet policja, która wylegitymowała pasażera i kierowcę autobusu, jednak nie rozsądziła sporu. Ostatecznie kierowca pojechał w dalszą trasę, zaś pan Michał został na przystanku. jak twierdzi, spóźnił się na wspomnianą rozmowę kwalifikacyjną i przez to mu podziękowano. Postanowił jednak nie odpuszczać i udał się na komendę policji, by zgłosić sprawę.
Dyrektor MZK Bogdan Suchanek powiedział, że kierowca postąpił zgodnie z obowiązującym regulaminem przewozowym. Został on określony uchwałą Rady Miejskiej w Łowiczu ws. zatwierdzenia Regulaminu określającego warunki obsługi podróżnych, odprawy oraz przewozu osób i rzeczy, którego ostatnia aktualizacja miała miejsce w 2009 roku. W paragrafie 14 określono, czego w autobusach MZK robić nie wolno, a w pkt. 14 zabrania się przewożenia rowerów z wyjątkiem rowerów dziecięcych.
Bogdan Suchanek tłumaczy, że Łowicz jest małym miastem i dysponuje małymi autobusami, które nie są przystosowane do przewozu rowerów. Jak tłumaczy, każdy przewoźnik ma swój regulamin przewozowy, którego jest zobowiązany przestrzegać. Podkreśla, że chodzi o bezpieczeństwo pasażerów. Autobus nie posiada bowiem uchwytów służących do bezpiecznego transportu jednośladów.
dp10:23, 03.03.2021
Czyli jak złapię gumę to czeka mnie wielokilometrowy marsz jesli nie ma zajomego z pojazdem... Teraz nawet ne można liczyć na ŁKA na trasie Skierniewice-Kutno bo sa autobusy zastępcze. Jedynie gdybym miał awarię w okol Grudz czy Domaniewic mogę liczyć na bezpłatną podwózkę roweru pociągiem ŁKA do Przedmieścia oraz z okolic Bednar czy Mysłakowa-Koleje Maz.
Max11:31, 03.03.2021
Przepisy są po to aby je respektować, gdyby pozwolono wsiadać kolarzom z rowerami nie byłoby miejsca dla zwykłego pasażera. We łbach ludziom się przewraca, czekam kiedy jakiś czopek zechce wsiąść do autobusu z krową albo koniem.
gość12:14, 03.03.2021
Wybierając się na dłuższe trasy rowerem trzeba być na taką ewentualność przygotowanym.
daisy14:04, 03.03.2021
To nie można z rowerem pojechać, mimo, ze jest prawie pusty autobus? Trochę to chore...
PRAWIE17:58, 03.03.2021
PUSTY AUTOBUS.
Prawie20:04, 03.03.2021
robi różnicę, gdyby był pusty to co innego
Pasazerka18:59, 03.03.2021
Kierowca był bardzo nie grzeczny , ten pan jest znany że swojej wybuchowej natury, chyba nie lubi wozić ludzi.
Max20:02, 03.03.2021
Co to ma do rzeczy?? Przepis to przepis.
jaga01:33, 04.03.2021
Jak ja bym tak bardzo trzymała się przepisów i wytycznych w swojej pracy, to 20 proc. dzieci nie otrzymałoby promocji. Co i rusz dajemy szansę czyli łamiemy prawo bo naginamy przepisy. I jest na to przyzwolenie. Ten kierowca też mógł nagiąć przepis zwłaszcza, że autobusy po Łowiczu jeżdżą naprawdę całkiem puste. Swoją drogą to mogliby coś zrobić z tą komunikacją miejską, żeby zaczęła naprawdę służyć mieszkańcom, bo jak na razie to można nią odbyć tylko długą i nudną wycieczkę po mieście. Więc nic dziwnego, że nikt nie jeździ, bo jeśli podróż na dworzec ma trwać 45 min to każdy da sobie spokój
baba13:36, 04.03.2021
no pewnie, bo Polok je najmundrzejszy na świecie
przepisy są po to, by Polok je łamoł i gion
3 2
gum bo to tylko problemy. Czasami na całe zycie.