Łowicz. Koniec "magazynu" przy cmentarzu. Niechciany samochód ma zniknąć

Problem występuje od dawna. Stare, nienadające się do jazdy auto, które stoi przy głównym wejściu na Cmentarz Katedralny, straszy swoim widokiem. Pomijając jednak kwestię estetyki, to należy odnotować zasadniczy fakt: auto na swojej "emeryturze" zostało przebranżowione na magazyn wkładów do zniczy i wiązanek, które handlarz sprzedaje, na dzierżawionym od miasta terenie. Czy jest to fair w stosunku do innych sprzedawców?

O wyjaśnienia w tej sprawie pytaliśmy Pawła Boczka, prezesa Zakładu Utrzymania Miasta w Łowiczu: - Sprawa jest mi jak najbardziej znana - zaznacza prezes ZUM. Osoby te dzierżawią od miasta teren, na którym handlują. W momencie, gdy jako spółka przejmowaliśmy w zarząd ten teren, ten samochód już tam się znajdował. 

Czy w związku z tym ZUM dysponuje środkami, które pozwoliłyby na ukrócenie tego procederu? Okazuje się, że rozwiązanie tego problemu było bliżej niż można się było spodziewać. Wszystko za sprawą zgłoszeń dotyczących stoisk handlowych na Wszystkich Świętych, za których przyjmowanie odpowiada ZUM. Jak zaznacza prezes miejskiej spółki: - Handlująca w tym miejscu kobieta sama zgłosiła się do nas z informacją, że chce wynająć jeszcze jedno stoisko na dzień Wszystkich Świętych. Zaznaczyła przy tym, że dzierżawi fragment terenu przy cmentarzu i uiszcza comiesięczną opłatę. Łącząc te fakty wiedzieliśmy już, że jest to osoba, której samochód służy za "magazyn". Zaznaczyliśmy wówczas wyraźnie, że albo do jutra ten samochód zniknie sprzed bramy cmentarza, albo zostanie on odholowany, a kosztami zostaną obciążeni właściciele - referuje prezes Boczek.

Być może więc jutro, nareszcie, szpecący okolicę głównego wejścia na cmentarz katedralny wrak zniknie.