Swąd spalenizny, języki ognia i dom stojący w płomieniach. W jego wnętrzu starsza, ponad 90-letnia kobieta. Taki widok ujrzał przed sobą starszy ogniomistrz Dominik Okrasa, od 15 lat związany z Komendą Miejską Państwowej Straży Pożarnej w Skierniewicach. Gdy przyszła pora, by działać, strażak nie wahał się nawet przez sekundę.
Pożar wybuchł wczoraj po godzinie 15.00 w miejscowości Grodzisk w gminie Dmosin. Dominik Okrasa, związany również z Ochotniczą Strażą Pożarną w Dmosinie w momencie zdarzenia nie był w czasie służby. W tym czasie wracał do swojego domu. Jak relacjonuje: - Dom, w którym wybuchł pożar znajduje się 50-100 metrów od mojego miejsca zamieszkania. Znajduje się on praktycznie po sąsiedzku. W pierwszych chwilach usłyszałem trzaski i domyśliłem się, że coś się dzieje. Okazało się, że cały dom stoi w płomieniach. Jeszcze w czasie, gdy biegłem na miejsce pożaru, byłem w kontakcie z operatorem numeru alarmowego 112.
- Wiedziałem, że dom ten zamieszkuje starsza kobieta, która ma problemy z samodzielnym poruszaniem się - kontynuuje. - Gdy wszedłem do płonącego domu zobaczyłem ją o jakieś 2-3 metry od głównego wejścia. Była w stanie częściowej utraty przytomności i widać było, że mimo wszystko próbowała wydostać się z budynku. Udało mi się przenieść kobietę do bezpiecznego miejsca, 20-30 metrów od domu. W międzyczasie na miejsce przyjechały służby, a mi udało się przeprowadzić z nią krótką rozmowę. Kobiecie podano tlen i śmigłowcem LPR przetransportowano do szpitala
- Z zawodu jestem strażakiem, więc to dla mnie nic nowego - przyznaje. - Inne były tylko okoliczności, ponieważ w początkowym etapie działałem sam i nie miałem obok siebie kolegów z załogi. Wiedziałem, że muszę to zrobić, albo ta kobieta nie będzie żyć. Nawet gdyby służby przyjechały na miejsce po 5 minutach, mogłoby to być już za późno.
Dominik Okrasa przyznaje w rozmowie z nami, że następnego dnia przyjmował gratulacje za swoją postawę, zarówno ze strony swoich kolegów po fachu jak i od przełożonych. - Każdy strażak na moim miejscu postąpiłby dokładnie tak samo. Miałem również okazję rozmawiać z wnuczką tej kobiety. Dziękowała mi i przyznała, że babcia, czuje się już dużo lepiej.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lowiczanin.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz