Łowicz. Jak nie dać się oszukać, czyli wieczorek matematyczny (FOTO)

Sala łowickiej restauracji "Folkowe Smaki" zamieniła się dzisiaj (23 października) o godzinie 19.00 w salę wykładową. Wszystko za sprawą zainaugurowanych dziś przez nauczyciela matematyki Grzegorza Janochę serii wykładów pod nazwą "Wieczorki matematyczne".

Sala zgromadziła kilkunastu słuchaczy o, jak to określił prelegent, dużej amplitudzie wieku. Tematem dzisiejszego spotkania były tzw. oszustwa matematyczne. Zagadnienie to jest o tyle ciekawe, że jak zauważył popularyzator wiedzy z zakresu matematyki: - Oszustwa w matematyce nie istnieją. Wszystko, co możemy nazwać oszustwem to tzw. sofizm, czyli próba wskazania na podstawie prawdziwej tezy, błędnych wniosków.

Aby zilustrować to twierdzenie Grzegorz Janocha posłużył się przykładem. Prosił on słuchaczy, by pomyśleli dowolną liczbę od 1 do 9. Następnie pomnożyli tę liczbę przez 2, dodali do niej osiem, ten wynik podzielili przez dwa, a na koniec od otrzymanej liczby odjęli tę, którą pomyśleliśmy na początku. Następnie przyporządkował on cyfrom analogiczne litery alfabetu tzn. 1 = A, 2 = B itd. Zadaniem słuchaczy było po pierwsze wybranie kraju w Europie, którego pierwsza litera odpowiada cyfrze, która wyszła z naszych wyliczeń, po drugie podanie koloru na trzecią literę tego państwa, a po trzecie nazwy kwiatu którego pierwsza litera stanowi drugą literę koloru. 

Pytanie, z którym musiała zmierzyć się widownia (i które Państwo również możecie sobie zadać) brzmiało: Czy w Danii rosną niebieskie irysy? Prelegent wyjaśniał, że sztuczka, którą często stosowali również sofiści, polega na maksymalnym spłyceniu i zawężeniu danych. Sednem podchwytliwego równania, czego dowodził prelegent, jest fakt, że niezależnie od tego jaką liczbę byśmy wybrali wynik zawsze wyniesie 4. Ponadto w Europie nie ma innego kraju na "D" niż Dania, nie ma innego koloru na "N" niż niebieski oraz innego kwiatu na "I" niż irys.

Wszystko zaczyna się od matematyki

Przed rozpoczęciem spotkania rozmawialiśmy z Grzegorzem Janochą. Spytaliśmy skąd pomysł na taką formę popularyzacji "królowej nauk": - Matematyka jest czymś, czym zajmuję się przez całe życie. Jeżeli do czegoś wracać to do niej.

Czy zdaniem prelegenta matematyka jest potrzebna i czy ma zastosowanie we współczesnym świecie. Jak zauważył: - Już Kartezjusz mówił, że wszystkie inne nauki mają się tak do matematyki jak część do całości. Pozwoliłem sobie powiedzieć kiedyś nieskromnie, że matematyka powstała z potrzeby, a wszystkie inne z próżności. Nie ma dziedziny nauki, która nie potrzebowałaby matematyki.

- Zawsze spodziewam się mądrego audytorium - zaznaczał prelegent zapytany o frekwencję. Wyraził on również nadzieję, że uda się matematyczne spotkania organizować cyklicznie, np. raz w miesiącu. 

[FOTORELACJA]12562[/FOTORELACJA]