Wehikuł czasu: godziny dla seniorów rozpalały dyskusję - potrzebne czy nie?

Równo pięć lat temu, 12 października 2020 roku, na portalu Łowiczanin.info pisaliśmy o temacie, który budził wówczas ogromne emocje – o powrocie tzw. godzin dla seniorów. Polska była wtedy w samym środku pandemii COVID-19, a codzienność wszystkich mieszkańców – od uczniów po przedsiębiorców – podporządkowana była obostrzeniom sanitarnym.

Od 15 października 2020 roku w sklepach spożywczych, aptekach i drogeriach miały ponownie obowiązywać godziny zarezerwowane dla osób starszych – tym razem między 10.00 a 12.00. Zgodnie z nowymi zasadami w tym czasie zakupy mogli robić wyłącznie klienci powyżej 60. roku życia. Decyzja rządu, mająca chronić seniorów przed zakażeniem koronawirusem, wywołała jednak falę dyskusji i kontrowersji.

W naszym artykule sprzed pięciu lat przedstawialiśmy między innymi opinię Jolanty Jaworek z łowickiego Intermarché, która otwarcie mówiła, że właściciele sklepów obawiają się spadku obrotów. – Między 10 a 12 mieliśmy zawsze bardzo wielu klientów. Wiosną widzieliśmy, że wprowadzenie godzin dla seniorów przynosi straty. Być może lepsze byłyby godziny 8–10 – mówiła wtedy.

W tamtym czasie wielu handlowców apelowało do rządu o zmianę decyzji, wskazując, że takie rozwiązanie uderza w sklepy i klientów, którzy przed południem załatwiają codzienne sprawunki. Z kolei część seniorów przyznawała, że choć rozumie ideę ograniczenia kontaktów, w praktyce godziny dla seniorów często powodowały… większe tłumy w innych porach dnia.

Dziś, z perspektywy pięciu lat, temat wydaje się odległy, ale przypomina, jak bardzo zmieniła się nasza rzeczywistość. Dyskusje o maseczkach, dystansie społecznym i zakupach w wyznaczonych godzinach stały się symbolem tamtego pandemicznego czasu – czasu, który wielu z nas zapamięta na długo.