- 22 Och! Film Festiwal uważam za otwarty! – powiedział dyrektor Łowickiego Ośrodka Kultury Maciej Malangiewicz podczas dzisiejszej inauguracji imprezy, która początkowo miała się odbyć w kwietniu, jednak z powodu epidemii nie było to możliwe.
Sam festiwal miał zostać zainaugurowany w piątek, 8 października koncertem Orkiestry Klezmerskiej, który został odwołany z powodu kwarantanny muzyków. Został on przełożony na pofestiwalowy termin - 6 listopada.
Festiwal nieoficjalnie rozpoczął się dzisiaj seansem o godz. 17 podczas którego został pokazany film dokumentalny „Polański, Horowitz, Hometown”. Oficjalnie o godz. 19 – przedpremierowym seansem filmu fabularnego o Kalinie Jędrusik „Bo we mnie jest seks”.
- Bardzo się cieszę, że odzyskujecie państwo zaufanie do kina, do miejsc publicznych. Patrząc na dzisiejszą frekwencję, bardzo się cieszą i dziękuję, że możemy 22. Edycję Och! Film Festiwalu dziś wspólnie zainaugurować.
Dyrektor przypomniał, że program festiwalu musiał zostać zmieniony w porównaniu do tego, który był przygotowany na kwiecień, ponieważ niektóre filmy trafiły już do dystrybucji lub były pokazywane na platformach streamingowych.
Pięć w programie festiwalu zostało, a trzy Malangiewicz szczególnie wyróżnił (choć były już one grane w kinie Fenix, ale miały one być „lokomotywą” wiosennej edycji: „Na rauszu” -pokazany zostanie w niedzielę 10 października o godz. 17. (zainteresowania tytułem było tak duże, że zostanie on wyświetlony na dużej sali, choć miał być na małej); jako drugi wymienił oscarowy „Nomadland” – 13 października o godz. 17 , jako trzeci „Jeszcze jest czas” – 20 października o godz. 17.
Dyrektor ŁOK zachęcał tez do obejrzenia filmu „Kraftówna w krainie czarów” – to nowy film, który był pokazany na festiwalu w Gdyni, kino Fenix na otwartym sensie pokaże go jako drugie kino w Polsce – 16 października godz. 17.
Dodał również, że w sekcji głównej, o godz. 19, w tym roku będzie kilka filmów lekkich, o które prosili widzowie. Tu wymienił film otwarcia „Bo we mnie jest seks”, zamknięcia – „Moje wspaniałe życie” – 22 października godz. 19 oraz „Dyskretny urok niebezpiecznych myśli" – 13 października godz. 19.
- Wszystkie pozostałe będą miały naprawdę wielką dawkę emocji, będziecie państwo płakali, ale też się wzruszali, ponieważ pokażemy całe spektrum filmów, które weszły na ekrany kin lub wejdą w najbliższym czasie, bo mamy kilka premier i przedpremier. Będzie i o związkach homoseksualnych, o miłości, uchodźcach, eutanazji – o tym, co dzieje się dookoła nas.
Otwierając festiwal filmem jednym z lżejszych (bo rozważał pokazanie „Wesela” Wojciecha Smarzowskiego), Malangiewicz przyznał, że szukał wytłumaczenia dla takiej decyzji i znalazł je. - „Bo we mnie jest seks” to nie jest jakiś wybitny film, to jest bardzo dobra rozrywka, postanowiłem, że skoro w ostatnich miesiącach przeżyliśmy tyle złego, a spotykamy się w sobotni wieczór, to niech to będzie spotkanie przy dobrym filmie rozrywkowym.
Karcia07:59, 10.10.2021
I znów nic nie ma w naszym kinie bo jakiś festiwal jest. 07:59, 10.10.2021
Ściema czajki10:32, 10.10.2021
Bo wemnie jest samuraj
BANZAJ 10:32, 10.10.2021
Sx13:54, 10.10.2021
Sex w maskach. Heheheee 13:54, 10.10.2021
Bogdan 12:39, 15.10.2021
0 0
Maska tytko w " seksie francuskim "przeszkadza
a normalnie to nawet pomaga - jak panna brzydka to lepiej jak jest w masce 12:39, 15.10.2021