Dzisiaj przypada drugi dzień zmagań maturzystów z egzaminem dojrzałości. Inaczej niż w poprzednich latach to język angielski jest przedmiotem, z którym zmierzą się uczniowie, a ni8e matematyka. Nie jest to jedyna zmiana z jaką w tym roku spotykają się absolwenci liceów i techników.
Egzamin z angielskiego rozpoczął się o godzinie 9.00 i trwał do 11.00. To, że język angielski jest drugim egzaminem w kolejności jest w porównaniu z innym zmianami na maturze zaledwie kosmetyką. Dobrze obrazuje to przykład matury z języka polskiego, którą dotknęły najpoważniejsze zmiany. Wprowadzono na niej obszerny dział z historii literatury, egzamin kładzie większy nacisk na zdolność analitycznego i krytycznego myślenia, np. na podstawie porównania dwóch tekstów czy obronie stawianej przez siebie teksty, a w miejsce kilkunastu lektur obowiązkowych pojawiła się lista licząca dwukrotnie więcej pozycji.
Przypominamy w związku z tym nasz wczorajszy tekst o zmaganiach uczniów z językiem polskim:
Pytaliśmy wtedy uczniów czy mają obawy przed dzisiejszą maturą z angielskiego na poziomie podstawowym. Większość z nich stwierdzała, że angielskiego się nie obawia. Ile dzisiaj zostało z tego optymizmu? Pytamy o to uczniów po zakończonej maturze.
That was easy!
Przewidywania sporej rzeszy uczniów sprawdziły się i większość z nich określa maturę z angielskiego jako łatwą, a nawet banalną. Sprawdzamy to na przykładzie rozmów z uczniami pijarskiego LO. - Myślę, że nie poszło mi źle - przyznaje Antoni z klasy matematyczno-fizycznej. - Matura nie była trudna i nawet słuchanie było proste, bo lektor na nagraniu mówił bardzo wyraźnie.
Antoni dodaje, że temat pracy pisemnej traktował o napisaniu treści maila na maksymalnie 130 słów, w którym musieliśmy zreferować naszą wygraną w konkursie fotograficznym.
- Angielski w dzisiejszych czasach jest potrzebny - stwierdza Antoni. - Większość osób zna ten język i jest to najłatwiejsza metoda komunikacji na całym świecie.
- Jeśli ktoś jest dobry z angielskiego to ta matura była strasznie prosta - mówi nam Miłosz z klasy humanistycznej. - Nieskromnie przyznam się, że jestem dobry z angielskiego, więc nie sprawiła mi ona większej trudności. Nigdy nie chodziłem na żadne korepetycje, a łatwość posługiwania się angielskim przyszła niejako samoistnie. Wobec tego planuję po liceum studiować filologię angielską i będę zdawał rozszerzenie i maturę ustną. Moja jedyna obawa to skłonność do lania wody i często muszę skreślać rzeczy, które pisałem, aby zmieścić się w określonej ilości znaków - przyznaje uczeń pijarskiego LO. - Angielski to najważniejszy i podstawowy język, którego trzeba się nauczyć - opiniuje Miłosz. - Po angielsku da się porozumieć w niemal każdym zakątku świata.
- Poszło dobrze, to było naprawdę proste - mówi nam Filip z mat-fizu - Generalnie bardziej przygotowywałem się na rozszerzenie, więc podstawa to poniekąd rozgrzewka. Najbardziej obawiam się prac pisemnych, np. eseju ale i to nie wydaje mi się wyjątkowo trudne.
Mniej konwencjonalne metody też pomagają
- Podstawa z angielskiego nie sprawiła mi większych problemów - przyznaje Artur, absolwent profilu matematyczno-lingwistycznego. - Muszę powtórzyć na wtorkowe rozszerzenie gramatykę. Obstawiam, że będzie też rozprawka. Języka uczę się też poniekąd "biernie" z filmów lub seriali. Myślę, że to najlepsza forma nauki. Generalnie najlepszą okazją do nauki języka jest wyjazd za granicę jednak nie każdy ma ku temu możliwość. Takie obycie z serialami czy włączanie sobie filmów po angielsku z polskimi lub angielskimi napisami jest najefektywniejszą formą nauki.
- Ta matura była wręcz banalna - stwierdziła w rozmowie z nami Zuzanna z klasy humanistycznej. - Myślę, że rozszerzenie też będzie łatwe. Zuzanna powiedziała nam, że wiele, jeśli chodzi o naukę angielskiego, daje jej czytanie książek w tym języku. - Oglądam również filmy po angielsku, ale bez napisów, by ta nauka była bardziej intensywna. Zazwyczaj daje się wyciągnąć z kontekstu, co oznaczają dane słowa - stwierdza. - Uważam, że umiejętność mówienia po angielsku bardzo przydaje się w dzisiejszych czasach. Ostatnio miałam sytuację, gdy spotkałam z osobami z Węgier i Bułgarii. To było niesamowite, że osoby mówiące na co dzień w różnych językach mogą porozumieć się po angielsku.
- Matura była ok - taka jest opinia Michaliny z klasy biologiczno-chemicznej. - Myślę, że raczej wszyscy powinni zdać. Jeśli ktoś lepiej radzi sobie z angielskim to bez problemu powinien mieć bardzo dobry wynik. Filmy, seriale i muzyka bardzo pomagają mi w nauce języka. Nigdy nie chodziłam na korepetycje. Przygotowywałam się sama i zawsze mi to wystarczało. Posługiwanie się angielskim jest umiejętnością, której w dzisiejszych czasach oczekuje każdy. Podejrzewam, że nawet w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej nikt nie będzie pytał czy znasz angielski, bo każdy uzna za oczywiste, że ten język jest ci znany. Myślę, że młode pokolenie już w znacznej mierze włada angielskim i w związku z tym da sobie radę.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz