Aż 53 pary uczestniczyły w zorganizowanej przez parafię katedralną w Łowiczu Randce Małżenskiej. Inicjatorem spotkania małżeństw jest ks. Jacek Zieliński. Randkę Małżeńską poprzedziła Msza Św. w łowickiej katedrze.
Po zakończonej Mszy Św. małżonkowie około godziny 16.00 udali się do restauracji Polonia w Zaciszu, gdzie czas spędzili na rozmowach i wspólnej zabawie.
Wiara jako fundament rodziny
Podczas Randki Małżeńskiej rozmawialiśmy z kilkoma parami. Jak wynika z przeprowadzonych przez nas rozmów to spotkanie, często w gronie dobrze znanych osób, posiada również swój szerszy wymiar. Jak przyznają Emilia i Adrian Jankowscy z Żychlina, którzy są małżeństwem od 5 lat i są rodzicami trojga dzieci: - Zostaliśmy zachęceni do udziału w Randce przez ks. Jacka. Już wcześniej uczestniczyliśmy w takich wydarzeniach, np. dwukrotnie w Kutnie, gdy ks. Zieliński był wikariuszem w jednej z tamtejszych parafii. W naszym przypadku udział w Randce Małżeńskiej to sposób na przełamanie codziennej rutyny - dodają małżonkowie z Żychlina.
- Te spotkania są dla nas ważne, ponieważ stanowią pewien moment zatrzymania się. Adrian dostrzega dzięki temu we mnie żonę i kobietę na nowo. Tak samo ja patrzę na nowo na mojego męża - dodaje Emilia Jankowska.
Para z Żychlina dodaje, że istotny był dla nich również fakt, że spotkanie poprzedzone było Mszą Św. - Wiara jest fundamentem naszej rodziny - przyznaje Adrian Jankowski.
Jesteśmy jak jedna rodzina
Identyczny staż małżeński mają Karolina i Mateusz Szczęśni z Łowicza: - Dla mnie jest to spotkanie towarzyskie w gronie bliskich znajomych. To również wyrwanie się z rutyny codziennych obowiązków - przyznaje Karolina.
- Takie spotkania zdecydowanie pogłębiają więź między nami - przyznaje małżeństwo z Łowicza. - Zwłaszcza jeżeli ma się dziecko, a kolejne z nich jest "w drodze". Są też ważne ze względów religijnych: żona śpiewa w scholi, ja byłem kiedyś lektorem - dopowiada Mateusz.
Karolina i Mateusz Szczęśni dodają również, że biorą udział w Randce Małżeńskiej po raz pierwszy. - Z większością osób znamy się na gruncie prywatnym. Znamy tutaj tyle osób, że jest to dla nas czymś w rodzaju rodzinnego wesela. Różnica polega jedynie na tym, że nie wiadomo kto jest parą młodą.
Szansa, by spędzić czas razem
Pierwszy raz w Randce Małżeńskiej uczestniczyli też Renata i Jacek Osialowie. We wrześniu świętować będą 35-lecie małżeństwa: - Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona - przyznaje Renata Osial. - Chociaż nie znam tutaj nikogo, to czuję się tutaj tak, jakbym ze wszystkimi znała się od bardzo dawna. Ludzie są tutaj bardzo otwarci.
- Dużym plusem jest to, że można poznać tutaj nowe osoby - dodaje pan Jacek. - Sądzę, że w takich spotkaniach chodzi przede wszystkim o zadbanie o związek. W ostatnich latach przebywam częściej w Łowiczu gdzie pracuję, na co dzień jednak mieszkamy w Wołominie. Są okresy gdzie rzadko widujemy się z żoną i brakuje nam takich wspólnych wyjść. Nie zawsze możemy się "zgrać". To okazja, by zbliżyć się do siebie, ale również przypomnieć sobie jak się tańczy - dodaje żartobliwie.
[FOTORELACJA]11143[/FOTORELACJA]
Poliszynel00:19, 02.03.2025
Ksiądz powinien mieć albo żonę i dzieci albo męża.
Thxs15:47, 02.03.2025
Ale trzeba być przykrym człowiekiem żeby tam być...
I żałosnym21:10, 02.03.2025
żeby komentować jw.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lowiczanin.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
0 0
galanty zapas papieru toaletowego.