Około 30 minut miasto było bez wody. Wszystko dobrze zadziałało?

Około 30 minut trwała przerwa w dostawie wody do mieszkań łowiczan. Taka sytuacja nie zdarzała się od dawna i zazwyczaj miała miejsce w przypadku uszkodzenia głównej magistrali przesyłającej wodę do centrum Łowicza.

W jednym z komentarzy pod naszym tekstem na ten temat pojawiło się pytanie: „To na ujęciu nie mają agregatów????”. Inny komentujący ironicznie zauważył, że wystarczyła chwila bez wody, aby u niektórych mieszkańców pojawił się problem.

Sytuacja sprawiła, że kilka osób kontaktowało się z nami telefonicznie, szukając informacji o przyczynach braku wody oraz przewidywanym czasie usunięcia niedogodności.

[ZT]329022[/ZT]

Zapytaliśmy burmistrza Łowicza, Mariusza Siewierę, czy w przypadku dzisiejszej awarii wszystko zadziałało prawidłowo i czy mieszkańcy powinni się niepokoić na przyszłość.

Burmistrz wyjaśnił, że do awarii doszło poza ujęciem wody i była ona niezależna od Zakładu Usług Komunalnych. Choć przerwa w dostawie trwała około 30 minut, to w momencie jej wystąpienia zasilanie na ujęciu automatycznie przełączyło się na awaryjne. Oznacza to, że uruchomione zostały agregaty prądotwórcze zasilające pompy. Jednak rozruch agregatów i osiągnięcie przez nie odpowiedniej mocy nie następuje natychmiast - podobnie jak rozruch samych pomp do poziomu zapewniającego odpowiednie ciśnienie w sieci. Następnie ciśnienie musi się wyrównać w całej sieci, która ma dziesiątki kilometrów długości, co następuje stopniowo.

- Niestety nie da się w tym przypadku zastosować UPS i zapewnić ciągłość zasilania - powiedział nam burmistrz.

UPS to urządzenia szerzej znane z systemów zasilania komputerów. Służą do podtrzymania napięcia i umożliwiają bezpieczne zamknięcie programów, chroniąc przed utratą danych.