Dworzec Łowicz Główny: wokół pełno parkingów dla aut, a rowerzyści przypinają się do siatki

Cykliści korzystający z przejazdów pociągami z dworca Łowicz Główny po raz kolejny zwrócili uwagę na dwie istotne dla nich bolączki: brak szyny ułatwiającej sprowadzanie rowerów do przejścia podziemnego i na perony oraz brak wiaty, pod którą można byłoby bezpiecznie zostawić rower - dziś przypinany do ogrodzenia.

Przypomnijmy, że szyny na schodach przejścia podziemnego funkcjonowały do października 2022 roku, kiedy oddano do użytku windy. Później PKP PLK tłumaczyło, że nie wyklucza ponownego montażu szyn. Podróżnym z rowerami, którzy chcieliby skrócić drogę z centrum Łowicza do dzielnicy Zatorze, wskazywano możliwość korzystania z wind oraz nowo oddanego wiaduktu. Problem w tym, że wielu cyklistów to seniorzy, dla których podjazd pod wiadukt wiąże się z dużym wysiłkiem, a korzystanie z wind budzi obawy.

- Tędy jest najkrócej. Po co mam jechać na wiadukt? Sporo osób z rowerami korzysta z wind, a przecież to są koszty. Dla większości wystarczyłaby prosta szyna zamocowana do schodów.

- Boję się, że wsiądę, a ona się zepsuje. Takie przypadki już były. Ludzie czekali na serwisantów albo na straż, która ich ratowała. Wolę się pomęczyć - powiedział nam pan Andrzej Fabiański, spotkany kilka dni temu na dworcu z rowerem. - Tędy jest najkrócej. Po co mam jechać na wiadukt? Sporo osób z rowerami korzysta z wind, a przecież to są koszty. Dla większości wystarczyłaby prosta szyna zamocowana do schodów - dodał.

Drugi problem dotyczy okolicy wejścia do przejścia podziemnego od strony ul. Napoleońskiej, czyli od centrum miasta. - Dworzec nowy, przejście podziemne nowe, tory pewnie też nowe, niby XXI wiek, wszystko pięknie wygląda, a rowery jak się przypinało do płotu, tak się przypina nadal - zauważyła Anna Łukawska z Łowicza. - Słabo to wygląda. Czasami szczegóły robią różnicę. Bywa, że przy ogrodzeniu stoi nawet 20 rowerów. Czy nie można tu po prostu postawić wiaty? Przecież miejsce jest. Poza tym dojście do dworca od tej strony wydaje się mocno zaniedbane - dodała.

[ZT]314623[/ZT]

Pomocne miały być stojaki zainstalowane pod wiaduktem, ale oferują one zbyt mało miejsc, by pomieścić wszystkie rowery. Część osób chce po prostu przypiąć rower jak najbliżej zejścia do przejścia podziemnego i nie bierze pod uwagę pokonania drogi z rowerem do wiaty stojącej od strony ul. Dworcowej. Na marginesie - ta wiata ma podłogę zasypaną setkami niedopałków papierosów. Widać, że podróżni wykorzystują ją jako palarnię. Szkoda, że nie ma nikogo, kto pochyliłby się nad tym ze szczotką i szufelką...

[ZT]311498[/ZT]

Zarówno na problem braku szyny, jak i wiaty zwracali uwagę miejscy radni, m.in. Szymon Szaleniec. Ratusz podjął działania - zwracał się do PKP PLK o podjęcie odpowiednich kroków. Miasto złożyło nawet wniosek o dofinansowanie budowy wiaty ze środków wyodrębnionych przez kolej na podobne projekty. Niestety, bez skutku.

W odpowiedzi na wnioski mieszkańców i samorządu planujemy wybudować wiatę ze stojakami rowerowymi

Zapytaliśmy Zespół Prasowy PKP PLK o te dwie istotne dla podróżnych kwestie związane z funkcjonowaniem dworca. Odpowiedź Rafała Wilgusiaka pozytywnie nas zaskoczyła: - W odpowiedzi na wnioski mieszkańców i samorządu planujemy wybudować wiatę ze stojakami rowerowymi. Obecnie jesteśmy na etapie wyboru wykonawcy. Realizacja planowana jest do listopada bieżącego roku. Wsłuchując się w potrzeby podróżnych i lokalnej społeczności, wybudujemy również prowadnice (szyny) dla rowerów na schodach do przejścia podziemnego. Zadanie zostało ujęte w planie inwestycyjnym na rok przyszły. Dzięki nowym udogodnieniom ułatwimy przesiadki z roweru na pociąg oraz zachęcimy do podróży koleją z jednośladami. Jednocześnie lepsze wykorzystanie przejścia podziemnego pod torami usprawni komunikację w mieście - czytamy w odpowiedzi.

Czekamy więc na realizację zapowiedzi.

[ZT]299436[/ZT]

[ZT]313627[/ZT]