W piątek, 12 maja, w Poddębicach odbyły się obchody Wojewódzkiego Dnia Strażaka. Ważną częścią uroczystości było przyznanie odznaczeń dla szczególnie zasłużonych druhów. W trym gronie nie mogło zabraknąć przedstawicieli jednostek straży z powiatu łowickiego.
W obchodach udział wzięli przedstawiciele władz samorządowych, setki strażaków zawodowych oraz druhów ochotników, a także mieszkańcy Poddębic i okolic. Uroczystość rozpoczęła się Mszą św. w intencji strażaków, w kościele pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej Dziewicy i Męczennicy. W trakcie wojewódzkich obchodów wręczone zostały odznaczenia, wyróżnienia oraz nominacje na wyższe stopnie służbowe.
W gronie odznaczonych znaleźli się przedstawiciele OSP z powiatu łowickiego. Druhowie Sławomir Szczypiński, kierowca i mechanik w OSP Kiernozia oraz Włodzimierz Fraszczyk, prezes OSP Skaratki zostali odznaczeni Złotym Znakiem Związku, najwyższym odznaczeniem ZOSP RP.
Natomiast dh Karolowi Krociowi, wiceprezesowi-naczelnikowi OSP Dzierzgów i dh Waldemarowi Wojciechowskiemu, prezesowi OSP Wicie nadano Odznaki Honorowe „Zasłużony dla ochrony przeciwpożarowej województwa łódzkiego”.
Udało nam się porozmawiać z niektórymi odznaczonymi. Druh Karol Kroć pełni obecnie funkcję prezesa zarządu powiatowego ZOSP RP, prezesa gminnego ZOSP RP oraz wiceprezesa-naczelnika w OSP Dzierzgów. Jak mówi, łącznie z pożarnictwem związany jest od ponad 30 lat. W jego przypadku wszystko zaczęło się od zwykłej, młodzieńczej ciekawości, tym, jak wygląda akcja gaśnicza. Ta fascynacja doprowadziła go do coraz większego zaangażowania w działalność straży. Jak zauważa, Odznaka Honorowa „Zasłużony dla ochrony przeciwpożarowej województwa łódzkiego” to dość młode odznaczenie. - Miły akcent w służbie, który daje paliwo, by działać dalej. I takie poczucie, że to co robimy, jest coś warte - powiedział nam dh Waldemar Krajewski. Przyznaje, że miłym uczuciem jest, gdy jest się przez kogoś zauważonym i docenionym.
Druh Sławomir Szczypiński udziela się w OSP Kiernozia od ponad 30 lat. Od początku był w niej kierowcą i mechanikiem, co wiązało się z jego zamiłowaniem do motoryzacji. Pierwszą poważną i na zawsze zapamiętaną przez niego akcją gaśniczą było gaszenie pożaru lasu w rejonie Kuźni Raciborskiej. Był to największy pożar w powojennej historii Polski. Ogień pochłonął 10 tys. hektarów lasów. Sławomir Szczypiński wspomina, że około godz. 21.15 otrzymał rozkaz, a już o godz. 22.00 był w remizie swojej jednostki i w gronie 6 druhów udali się do Gostynia, skąd kolumną 28 pojazdów strażackich wyruszyli w kierunku Kuźni Raciborskiej. Jednostka dysponowała wówczas samochodem strażackim Star 244 GBA, który niedawno został przekazany na pomoc walczącej Ukrainie.
Sama akcja należała do niezwykle trudnych i niebezpiecznych, a niektórych strażaków kosztowała nawet życie. Czołgi torowały drogę pojazdom strażackim, które wjeżdżały 11 km w głąb lasu, który dookoła płonął. Strażacy mozolnie pracowali nad ugaszeniem pożaru, ale wystarczyła szyszka porwana przez wiatr, by rozniecić ognisko w nowym miejscu.
W trakcie 10-letniej służby w straży pożarnej przyszło mu się zmierzyć też z innym trudnym doświadczeniem, jakim były wichury nad powiatem łowickim. Gmina Kiernozia była wtedy jedną z najbardziej dotkniętych zniszczeniami.
- Jeśli się robi to, co się lubi i kocha, to nawet zwykłe słowo „dziękuję” wystarczy - mówi nam dh Sławomir Szczypiński o przyznanym odznaczeniu.
Karol Kroć23:51, 15.05.2023
Kroć zasłużony dla pożarnictwa a to dobre. Chyba w piciu, łapówkarstwu, i załatwianiu chłopakom z OSP Dzierzgów roboty w PSP Proszków.
Na08:36, 16.05.2023
pomówienia są odpowiednie paragrafy.
Sąd ostateczny14:11, 16.05.2023
To podaj mnie do sądu. Czekam
Nikt 18:27, 16.05.2023
Najwięcej mają dopowiedzenia osoby co nigdy nic społecznie dla drugiego człowieka nie zrobiły. Tylko komentować potrafią.
temida do sąd20:53, 16.05.2023
czekaj cierpliwie
1 5
Proszków, to który powiat?