To już niestety nie pierwsza w ostatnim czasie nawałnica, w której do najbardziej poszkodowanych w powiecie łowickich gmin należą gminy Chąśno i Kiernozia. Wiatr uszkodził tam dzisiaj, 17 lutego, rano wiele budynków i drzew.
Spore są zniszczenia w Osinach, gdzie wichura uszkodziła tam kilka domów, przede wszystkim jednak zerwała znaczną część dachu jednego z nich, rozrzucając dookoła fragmenty blachy na pole i na drogę. Prawdopodobnie nie ucierpiały natomiast stany budynku, jest więc spora nadzieja na to, że będzie on mógł być dalej użytkowany.
Od rana interweniowali tam strażacy z OSP w Karsznicach Dużych, mimo że w ich miejscowości też są pozrywane fragmenty dachów - nie tak duże, ale liczne. Tam została zadysponowana także jednostka OSP z Wyborowa.
- Zaczęliśmy dzień od usunięcia dużego drzewa z wody wojewódzkiej, potem od razy zostaliśmy zadysponowani do Osin, wiadomo już było, że jednostki z terenu gminy Kiernozia też mają co robić - mówił nam Ireneusz Sołtysiak z OSP w Karsznicach Dużych.
Podobne interwencje - to jest przy pozrywanych fragmentach dachów są też w innych miejscowościach gminy Chąśno, m in. w Błędowie, Karnkowie, Sierżnikach, Mastkach i Chąśnie Drugim. Ogólnie uszkodzonych jest - według wstępnych szacunków - około 30 różnych obiektów. Na ogół są to wyrwane dachówki (po 15 - 20 sztuk).
Jeden z poszkodowanych w Sierżnikach pokazał nam fragmenty eternitowego dachu powbijane przez wiatr w rozmiękłą ziemię. - Szczęście, że nikt nie przechodził,bo mogłoby zabić - powiedział. W wielu rozmowach z mieszkańcami okolicy słyszeliśmy, że z powodu gwałtownych zmian klimatu czują się coraz bardziej zagrożeni.
- Od czerwca, co parę tygodni coś się dzieje, to jest tragedia - mówił nam jeden z mieszkańców Osin. - Klimat się zmienia, to poważny problem, nikt już nie czuje się bezpiecznie.
Naszych rozmówców przeraża też myśl, że może to nie być koniec. - Prognozy mówiły, że będzie tak wiało do soboty - słyszeliśmy.
W Sierżnikach drzewo upadło na linie energetyczne.
Najbardziej na terenie gminy Chąśno ucierpiał dom w Goleńsku, w którym zerwane jest pół dachu (o tym piszemy w odrębnym materiale).
To na pewno nie koniec interwencji strażackich, niewykluczone, że niektóre miejsca trzeba będzie zabezpieczać ponownie. Problemem w takich sytuacjach jest na pewno mała liczba podnośników strażackich na terenie powiatu. Dlatego też są sytuacje, na przykład na terenie gminy Chąśno, że strażacy muszą czekać aż zwolni się podnośnik z PSP albo OSP Łowicz.
Więcej o sytuacji w powiecie łowickim przeczytasz w innych naszych artykułach.
[ZT]292293[/ZT]
[ZT]292291[/ZT]
[ZT]292290[/ZT]
2 0
A ta woda wojewódzka to gdzie się znajduje i gdzie ona prowadz
0 0
Polska język, trudna język
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lowiczanin.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz