Zamknij

Stryków. Spotkanie z Polką mieszkającą w Kenii

14:25, 18.10.2024 Aktualizacja: 14:45, 18.10.2024
Skomentuj Fot. Agnieszka Włodarczyk Fot. Agnieszka Włodarczyk

Dziś (tj. 18 październik)  Bibliotekę Miejską w Strykowie odwiedziła Mariola Szydlik - polska pisarka, która wraz z mężem wyprowadziła się kilka lat temu do Kenii, gdzie aktualnie żyje, wspiera lokalną społeczność i naucza dzieci języka włoskiego w szkole. O swoich doświadczeniach opowiedziała dziś seniorom, a także młodzieży ze Szkoły Podstawowej nr 1 i Szkoły Podstawowej nr 2 w Strykowie.

Jak usłyszeliśmy podczas spotkania, Pani Mariola wraz z mężem poraz pierwszy odwiedziła Kenię w 2014 roku i to właśnie wtedy małżeństwo podjęło decyzję, że emeryturę chcieliby spędzić właśnie w tym kraju. 

Od 2021 roku małżeństwo mieszka w Kenii i integruje się z lokalną społecznością, wspierając ubogie rodziny i dzieci w edukacji. Pani Mariola jest także autorką książek opowiadających o życiu mieszkańców tego pięknego, choć dość ubogiego afrykańskiego kraju.  

Młodzież i seniorzy z zaciekawieniem słuchali o faunie i florze, czy o porach roku w Kenii, które jak się dowiedzieliśmy, w tym kraju nie istnieją, ponieważ wyróżnić można tylko porę suchą i deszczową. Cały wykład uzupełniała prezentacja zdjęć przedstawiających Kenię od strony, która turystom nie jest znana. 

Dowiedzieliśmy się także, jak dużą część społeczeństwa Kenii dotyka głód i ubóstwo. Pani Mariola opowiadała i swoich uczniach, dla których co sobotę przygotowują wraz z mężem śniadania, które dzieci zabierają także do domu, aby podzielić się z młodszym rodzeństwem lub z rodzicami. 

Trudne warunki edukacji

Posłuchać mogliśmy także o tym, jak wygląda tam edukacja. Jak mówiła Szydlik, warunki są naprawdę ciężkie, dzieci nie posiadają zeszytów, lecz dostają do szkoły po jednej kartce na cały dzień, na której zmieścić muszą notatki ze wszystkich zajęć, których wcale nie jest tak mało, a brak obiadów w szkole zmusza je do drzemki, by zapomnieć o głodzie. Co ciekawe, dzieci rozpoczynają naukę już od 3. roku życia, gdzie już w tak młodym wieku uczą się przedmiotów takich jak matematyka, przyroda, czy języki.

- Jeżeli matka ma trójkę dzieci, a tylko jeden ołówek, ten ołówek łamany jest na trzy części i każde dziecko dostaje swój kawałek do szkoły - powiedziała Pani Mariola. 

Podkreśliła również fakt, jak ważne jest wspieranie małych, lokalnych biznesów prowadzonych przez ubogie rodziny.

- Jeżeli chcemy wspierać rodziny z Kenii czy lokalne szkoły i dzieci do nich uczęszczające, to najlepiej kupować produkty na miejscu, wspierając tym samym ich lokalną gospodarkę, niż przywozić rzeczy z Polski, ponieważ tutaj wszystko jest, tylko mało kogo stać na niektóre podstawowe produkty - powiedziała. 

Na miejscu  dostępne były także książki autorstwa Pani Marioli, a także najróżniejsze wyroby Kenijczyków, takie jak bransoletki, naszyjniki czy kolczyki.

Oprócz wspierania edukacji, Pani Mariola podzieliła się także swoim marzeniem o stworzeniu kącika bibliotecznego dla swoich uczniów, aby dać dzieciom i młodzieży większy dostęp do wiedzy, której są bardzo głodni. Jej działania ogromny wpływ na lokalną społeczność, a jej historia pokazuje, jak wielka zmiana może wyniknąć z odwagi, by żyć inaczej i pomagać tym, którzy tego potrzebują.

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%